Rolnicy w całym kraju znowu podnoszą głos sprzeciwu wobec polityki rządu, który ich zdaniem wycofuje się z obietnic i nie podejmuje konkretnych działań na rzecz poprawy opłacalności produkcji rolnej. Sytuacja na polskiej wsi staje się coraz bardziej napięta, a rolnicy zapowiadają ogólnopolskie protesty, które mają się odbyć już tej jesieni. „Musimy wrócić na drogi. Nie ma pieniędzy dla rolników, a rządowi marzą się igrzyska olimpijskie. To kpina,” mówią oburzeni rolnicy.

POLECAMY: Siekierski: Rolnicy muszą zaakceptować „Zielony Ład”

Festiwal wycofywania się z obietnic

W ostatnich tygodniach rolnicy zauważyli, że rząd systematycznie wycofuje się z obietnic, które zostały złożone zarówno przed wyborami, jak i podczas wcześniejszych protestów. Jednym z najbardziej bulwersujących przykładów jest decyzja Ministerstwa Rolnictwa o rezygnacji z obniżenia czwartej raty podatku rolnego.

„Ministerstwo wycofało się również z prac nad odbudową pogłowia trzody chlewnej” – podkreśla Damian Murawiec, rolnik z Elbląga i działacz Ruchu Młodych Farmerów oraz Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników.

Murawiec zwraca również uwagę, że obiecane wsparcie z Funduszu Odbudowy Rolnictwa nie będzie dostępne dla wielu rolników. „Spora grupa rolników zostanie wykluczona z możliwości wsparcia, co jest absolutnie nieakceptowalne” – dodaje.

Zielony Ład i niespełnione oczekiwania

Jednym z kluczowych punktów niezgody między rządem a rolnikami jest realizacja tzw. Zielonego Ładu. Choć rząd obiecywał poluzowanie niektórych norm warunkowości, to według Murawca, zmiany te są niewystarczające. „Zielony Ład został poluzowany tylko w zakresie niektórych norm, a nie wyrzucony do kosza, jak tego chcieliśmy” – wyjaśnia.

Rolnicy czują się również zawiedzeni brakiem wprowadzenia embarga na wszystkie białoruskie i rosyjskie produkty rolne, co było jednym z ich kluczowych postulaty. „Pomimo licznych obietnic, rząd nie zrealizował tego ważnego kroku, co uderza w nasze interesy” – zauważa Murawiec.

Zaniedbanie dialogu i nierzetelne dane

Kolejnym problemem, na który zwracają uwagę rolnicy, jest brak dialogu ze strony rządu. Pomimo zapowiedzi powołania zespołów roboczych do wypracowania rozwiązań problemów dotykających rolnictwo, do tej pory odbyło się tylko jedno spotkanie dotyczące suszy.

„Było jedno spotkanie zespołu ds. suszy i cisza. Nic się dalej nie dzieje. A czas leci” – mówi z rozczarowaniem Murawiec.

Rolnicy apelowali również o rezygnację z tzw. aplikacji suszowej, która według nich pokazuje nierzetelne dane, zwłaszcza w przypadku łąk. Niestety, jak podkreśla Murawiec, rząd nie wziął pod uwagę ich uwag, a aplikacja dalej funkcjonuje w swojej pierwotnej, wadliwej formie.

Konflikt z Ministerstwem Środowiska

Dodatkowym czynnikiem pogłębiającym frustrację rolników są propozycje Ministerstwa Środowiska dotyczące zmniejszenia liczby odstrzałów dzików. Jak ocenia Murawiec, działania wiceministra środowiska Mikołaja Dorożały wskazują na brak szacunku dla myśliwych i łowiectwa oraz ignorowanie opinii naukowców. „Za te decyzje zapłacą hodowcy świń” – ostrzega Murawiec.

Zapowiedź jesiennych protestów

Narastająca frustracja wśród rolników doprowadziła do podjęcia decyzji o wznowieniu protestów jesienią i zimą. Akcja ma mieć charakter ogólnopolski, a jej celem jest wymuszenie na rządzie podjęcia konkretnych działań na rzecz rolnictwa. „Nie ma wyjścia. Musimy wrócić na drogi, musimy znów protestować” – zapowiadają rolnicy.

Ich głównym zarzutem jest brak skutecznej polityki rolnej, mimo twierdzeń wiceministra rolnictwa Kołodziejczaka. „Nie jest sprawna i nie ma żadnych zmian. Nie ma pieniędzy na odszkodowania dla rolników, którym grad zbił wszystkie plony, a rządowi marzą się igrzyska olimpijskie. To kpina,” mówi jeden z rolników.

Apel o utworzenie zespołów roboczych

W obliczu narastających problemów, rolnicy ponawiają apel do Ministerstwa Rolnictwa o pilne utworzenie zespołów roboczych, które mogłyby wypracować konkretne rozwiązania. „Żądamy od ministerstwa utworzenia tych zespołów roboczych. Jesteśmy gotowi do dialogu, jesteśmy gotowi do pracy,” podkreślają rolnicy.

Nie wiadomo, czy ministerstwo podejmie współpracę, ale jedno jest pewne: nadchodząca jesień i zima będą gorącym okresem w rolnictwie. Zapowiedzią tych wydarzeń był dzisiejszy ostrzegawczy protest rolników w Silnie, w gminie Chojnice (woj. kujawsko-pomorskie), który może być tylko preludium do szeroko zakrojonych akcji na terenie całego kraju.

Podsumowanie

Rolnicy w Polsce znajdują się na skraju desperacji, zmagając się z trudnymi warunkami pogodowymi, niskimi cenami skupu oraz brakiem wsparcia ze strony rządu. Wycofywanie się z obietnic, brak dialogu i nierzetelne rozwiązania tylko pogłębiają ich frustrację, co może prowadzić do eskalacji protestów na szeroką skalę. Nadchodzące miesiące będą kluczowe dla przyszłości polskiego rolnictwa i relacji między rolnikami a rządem.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. Uwierzyliście Kołodziejczakowi. To jest rząd kłamców i oszustów. Jak nie ruszcie z kopyta to Donald z Ursulą zaorają Polskę. To są pomysły globalistów.

Napisz Komentarz

Exit mobile version