W środę 4 września rano doszło do przeszukania domu Roberta Bąkiewicza, znanego nacjonalisty oraz lidera Marszu Niepodległości. „Policja weszła do mnie do domu i robią rewizję” – poinformował Bąkiewicz na platformie X (dawniej Twitter) przed godziną 8 rano. Przeszukanie zostało zlecone przez Prokuraturę Okręgową Warszawa Praga.

Śledztwo w Sprawie Gróźb Karalnych i Haseł z Marszu Niepodległości

Jak dowiedziała się Wyborcza, przeszukanie było częścią wznowionego śledztwa dotyczącego gróźb karalnych oraz haseł wykrzykiwanych przez uczestników i organizatorów Marszu Niepodległości, który odbył się 11 listopada 2018 roku w Warszawie. Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej na warszawskiej Pradze, potwierdził, że w toku postępowania ujawniono nagranie, na którym jeden z uczestników marszu kieruje groźby karalne wobec innych osób.

„Zachowanie tej osoby wskazuje na to, że należała ona do straży marszu niepodległości. Wizerunek tej osoby okazano świadkom i przewodniczącemu organizacji, jednak nie rozpoznano sprawcy. Nie udostępniono nam listy członków straży marszu, a stowarzyszenie zeznało, że nie gromadziło danych na temat członków straży,” tłumaczy prokurator.

Jednakże, prokuratura dotarła do formularza na stronie Marszu Niepodległości, który był wypełniany przez chętnych do pracy w straży marszu. „Dane były gromadzone. Prokuratura skorzystała z okazji wykrycia sprawcy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Robert Bąkiewicz, ówczesny prezes stowarzyszenia, ma te dokumenty,” dodał Norbert Woliński.

Kontrowersyjne Hasła na Marszu z 2011 Roku

Śledztwo obejmuje również hasła, które były prezentowane na transparentach oraz skandowane podczas Marszu Niepodległości w 2011 roku. Spośród kilkudziesięciu haseł, kilka mogło odpowiadać znamionom przestępstwa z art. 119 i 126 kodeksu karnego. Prokuratura bada, czy hasła te były uzgodnione z przedstawicielami władz państwowych.

„Robert Bąkiewicz zeznał, że hasła były uzgodnione z przedstawicielami władz państwowych. W zasobach instytucji, która organizowała marsz, nie znaleziono jednak dokumentów, które potwierdzają te uzgodnienia z władzami,” informuje prokurator. „Prokuratura próbuje ustalić, czy takie dokumenty istnieją, przeszukując dom prezesa stowarzyszenia.”

Kontekst i Znaczenie Przeszukania

Przeszukanie domu Roberta Bąkiewicza oraz prowadzone śledztwo pokazują, że organy ścigania podejmują działania w celu wyjaśnienia nieprawidłowości związanych z organizacją Marszu Niepodległości. Zarówno sprawa gróźb karalnych, jak i kontrowersyjnych haseł skandowanych podczas marszu, budziły duże zainteresowanie publiczne, a obecne postępowania mogą przynieść odpowiedzi na pytania dotyczące odpowiedzialności organizatorów.

Przeszukanie to również przypomina o konieczności przestrzegania prawa i transparentności w organizacji dużych wydarzeń publicznych, zwłaszcza tych o tak dużym znaczeniu politycznym i społecznym jak Marsz Niepodległości.

Podsumowanie

Środowe przeszukanie domu Roberta Bąkiewicza jest elementem szerszego śledztwa, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności związanych z działalnością Marszu Niepodległości. Dotyczy ono zarówno gróźb karalnych, jak i haseł, które mogły naruszać przepisy prawa. Prokuratura prowadzi dochodzenie, próbując uzyskać dokumenty i dowody, które mogą pomóc w ustaleniu pełnej prawdy w tej sprawie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version