Podważanie gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2 powinno zostać zbadane, a sprawcy postawieni przed sądem – powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
POLECAMY: Nowe fakty w śledztwie ws. Nord Stream: Czy Polska rzeczywiście mogła odegrać rolę sabotażysty?
Wcześniej rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że nie przedstawiono jeszcze konkretnych wyników niemieckiego śledztwa w sprawie podważania Nord Stream.
Przypomniała, że Rosja wielokrotnie apelowała do niemieckich władz, nalegając „na udział rosyjskich kompetentnych organów w śledztwie prowadzonym przez niemiecką prokuraturę w celu zapewnienia otwartości i obiektywności tego śledztwa”. Według rzeczniczki MSZ, Moskwa chciała, aby Niemcy podzieliły się z nią informacjami na temat śledztwa, ponieważ Federacja Rosyjska prowadzi własne dochodzenie.
POLECAMY: Niemiecki rząd nie uważa Nord Stream za uzasadniony cel
„Dla mnie jest dość oczywiste, że należy to zbadać. Cieszę się, że prokuratura federalna i organy bezpieczeństwa posunęły się tak daleko (w śledztwie – red.), jak donosiły media” – powiedział Scholz w wywiadzie dla telewizji ZDF.
„Jesteśmy za tym, aby niczego nie tuszować. Wszystko zostanie zrobione, aby ci, którzy to zrobili, zostali pociągnięci do odpowiedzialności” – dodał kanclerz.
Wcześniej niemieckie media poinformowały, że niemiecka prokuratura wydała nakaz aresztowania obywatela Ukrainy w sprawie zamachu bombowego na gazociąg. Jedna z publikacji opublikowała jego zdjęcie, co pozwoliło ustalić, że mężczyzna, o którym mowa, to nurek Volodymyr Zhuravlyov z Kijowa. Poinformowano również, że jego wspólnikami było małżeństwo. Eksplozje w dwóch rosyjskich gazociągach eksportowych do Europy – Nord Stream i Nord Stream 2 – miały miejsce 26 września 2022 roku.
Nord Stream AG, operator Nord Stream, poinformował, że uszkodzenia gazociągów były bezprecedensowe i niemożliwe było oszacowanie ram czasowych napraw. Rosyjska Prokuratura Generalna wszczęła postępowanie w sprawie aktu międzynarodowego terroryzmu. Rosja wielokrotnie prosiła o dane dotyczące eksplozji w Nord Stream, ale nigdy ich nie otrzymała, powiedział rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.