Prawo i Sprawiedliwość (PiS) nie zdołało przeforsować wniosku o debatę i rezolucję w Parlamencie Europejskim (PE) dotyczącą rzekomego stosowania tortur w Polsce za rządów Donalda Tuska. Wniosek frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy PiS, został odrzucony. To istotne wydarzenie pokazuje, jak skomplikowana i dynamiczna jest polityka europejska, zwłaszcza w kontekście zarzutów dotyczących praworządności w Polsce.
Nieudany wniosek PiS w PE
Jak poinformowała brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, frakcja PiS wystąpiła z wnioskiem o debatę i rezolucję w sprawie „drastycznego łamania praworządności” oraz „stosowania tortur w Polsce za rządów Donalda Tuska”. Zarzuty dotyczyły okresu, kiedy Donald Tusk pełnił funkcję premiera Polski, a głównymi postaciami, które miały być ofiarami tych praktyk, byli Mariusz Kamiński oraz ks. Michał Olszewski.
Anonimowe komentarze
Członkowie grupy EKR, których reprezentuje PiS, anonimowo komentowali porażkę wniosku w PE. „Nie udało się” – skomentował jeden z polityków, co potwierdza rozgoryczenie z powodu niepowodzenia inicjatywy. Chociaż obecna struktura PE po wyborach sprzyja bardziej konserwatywnym frakcjom, jak zauważył jeden z rozmówców, współpraca demokratycznych grup w PE skutecznie uniemożliwia przechodzenie tego typu wniosków.
Oskarżenia o tortury
Jednym z kluczowych elementów wniosku były oskarżenia o torturowanie Mariusza Kamińskiego. Polityk PiS twierdzi, że w czasie, gdy przebywał w zakładzie karnym, był torturowany poprzez „przymusowe dokarmianie”. Kamiński, były szef MSWiA, obecnie europoseł, złożył skargę w tej sprawie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz).
PiS utrzymuje również, że ofiarą tortur jest ks. Michał Olszewski, chociaż szczegóły dotyczące tych oskarżeń nie zostały szerzej omówione.
Skutki polityczne dla PiS
Upadek wniosku pokazuje, że pomimo zmian w politycznym krajobrazie Parlamentu Europejskiego, PiS wciąż napotyka na silny opór ze strony innych frakcji politycznych. Z jednej strony, frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, której PiS jest częścią, zyskuje na znaczeniu, ale współpraca między bardziej umiarkowanymi grupami uniemożliwia realizację kontrowersyjnych inicjatyw.
Anonimowe komentarze polityków sugerują, że PiS zdawało sobie sprawę, iż wniosek nie przejdzie, ale mimo to złożyło go, by podkreślić swoje stanowisko wobec Donalda Tuska, obecnie lidera Platformy Obywatelskiej, oraz naruszeń praworządności, które według PiS miały miejsce podczas jego rządów.
Perspektywy na przyszłość
Mimo tej porażki w Parlamencie Europejskim, PiS z pewnością nie zrezygnuje z prób promowania swojego punktu widzenia na arenie europejskiej. Zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego oraz wzrost znaczenia konserwatywnych frakcji mogą stworzyć nowe szanse na forsowanie podobnych inicjatyw w przyszłości.