Lewin Brzeski, małe miasteczko na Opolszczyźnie, znalazło się w centrum kryzysowej sytuacji. Jak informują lokalne media, 90% miasta zostało zalane wodą. Ewakuacja mieszkańców odbywa się przy pomocy wojska, a w działania zaangażowane są zarówno amfibie, jak i łodzie oraz śmigłowce. Powódź jest wynikiem przelania się wód Nysy Kłodzkiej przez wały ochronne.
Tragiczna sytuacja w Lewinie Brzeskim
We wtorek, 18 września, woda z Nysy Kłodzkiej wdarła się do miasta, zalewając domy, ulice oraz infrastrukturę. Major Roman Fijałkowski z 1. Brzeskiego Pułku Saperów, który nadzoruje akcję ratunkową, poinformował, że 90% Lewina Brzeskiego znajduje się obecnie pod wodą.
- „Przez wały przelała się Nysa Kłodzka, wypełniając miasto wodą. Na ten moment nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy sytuacja się ustabilizuje”
Wojsko na pierwszej linii frontu
Do pomocy w ewakuacji mieszkańców i zabezpieczaniu okolicy ruszyło wojsko. Akcja ratunkowa przebiega w trudnych warunkach – miasto jest pozbawione prądu, a łączność telefoniczna jest przerywana, co utrudnia koordynację działań.
- „Mamy do dyspozycji dwie amfibie PTS, sześć łodzi płaskodennych oraz kilkudziesięciu żołnierzy z Niska i Dęblina” – wyjaśnia major Fijałkowski. Żołnierze dostarczają żywność do osób, które zdecydowały się pozostać w swoich domach, mimo rekomendacji o ewakuacji.
Problemy z komunikacją i odmowa ewakuacji
W wielu przypadkach mieszkańcy Lewina Brzeskiego odmawiają ewakuacji, co znacznie komplikuje pracę ratowników. Jak podkreśla major Fijałkowski, wojsko nie ma możliwości zmuszenia mieszkańców do opuszczenia swoich domów. – „Namawiamy i rekomendujemy, aby ewakuowali się, jednak wielu pozostaje w swoich domach” – dodał. W niektórych częściach miasta, zwłaszcza tych najbardziej dotkniętych zalaniem, łączność telefoniczna jest niestabilna, co utrudnia ratownikom dotarcie do wszystkich potrzebujących.
Prace saperów w Brzegu
Równolegle do akcji w Lewinie Brzeskim, saperzy prowadzą działania w Brzegu, gdzie również istnieje ryzyko zalania. – „Nasza grupa zadaniowa pracuje nad umacnianiem wałów na Odrze, by ochronić miasto” – podkreśla Fijałkowski. Warto zaznaczyć, że wielu z zaangażowanych w akcję ratowników pochodzi z okolicznych miejscowości, co sprawia, że ratowanie domów ma dla nich osobisty wymiar.
Sytuacja w Lewinie Brzeskim jest dramatyczna. Większość miasta została zalana, a mieszkańcy muszą mierzyć się z trudnymi warunkami. Dzięki szybkim działaniom wojska udało się przeprowadzić część ewakuacji, jednak wielu mieszkańców wciąż pozostaje w zalanych domach. Prace nad zabezpieczeniem wałów oraz zapewnieniem pomocy humanitarnej trwają, ale nie wiadomo, jak długo potrwa powrót do normalności.