W nocy z środy na czwartek mieszkańcy Wrocławia z niepokojem śledzili wydarzenia związane z przechodzącą przez miasto falą kulminacyjną na Odrze. Chociaż sytuacja była napięta, woda trzymała się swoich brzegów. Jednak stan rzeki w okolicach Wrocławia przekroczył prognozy IMGW o ponad 40 centymetrów, co wywołało dodatkowy niepokój. Władze Wrocławia oraz Wody Polskie natychmiast podjęły działania, aby zminimalizować ryzyko powodzi i zabezpieczyć mieszkańców.

POLECAMY: UE ostrzegała przed powodzią, jednak rząd Tuska zlekceważył ostrzeżenia. Jaki miał w tym cel?

Wyższy stan wody niż prognozowano

O godz. 2:00 w nocy poziom wody na wodowskazie w Trestnie, niespełna 10 kilometrów od centrum Wrocławia, wynosił 616 cm – o 41 cm więcej niż przewidywały prognozy IMGW z godziny 19:00. Ta różnica wywołała zaniepokojenie wśród mieszkańców, którzy nawet w nocy odwiedzali brzegi rzeki, by na własne oczy przekonać się o sytuacji. Mimo to do godziny 2:30 poziom wody w centrum Wrocławia nie zagrażał bezpośrednio budynkom i infrastrukturze miasta, a pod mostami i na brzegach nadal było miejsce na dodatkowy przyrost wody.

POLECAMY: „Przyjechał, porobił zdjęcia i po wyjedzie służby, zniknęły”. Mieszkańcy Głuchołaz ujawniają propagandę Tuska i jego mediów w zakresie pomocy

Działania prewencyjne: Otwarcie polderów zalewowych

Dzięki szybkim działaniom zarządzających wodami udało się uniknąć najgorszego scenariusza. Wody Polskie poinformowały o uruchomieniu dwóch polderów zalewowych – Blizanowice-Trestno oraz Oławkę, które mają zdolność zatrzymania około 16 milionów metrów sześciennych wody. To kluczowy krok, który pomógł odciążyć koryto Odry i ochronić Wrocław przed zalaniem. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk w swoim oświadczeniu uspokajał mieszkańców, tłumacząc, że otwarcie polderów to element planu przeciwpowodziowego miasta:

„Teren, na którym rozlewa się woda, jest specjalnie przygotowany do takich sytuacji, a zalewanie polderu służy ochronie mieszkańców przed powodzią.”

Przesiąki na wałach w Marszowicach

Jednak oprócz wyższych od prognoz poziomów rzek, służby musiały zmierzyć się z innymi wyzwaniami. Na wałach w Marszowicach, przez które przepływa rzeka Bystrzyca, wykryto dwa przesiąki. Jak poinformował Tomasz Sikora z Urzędu Miasta Wrocławia, jeden z przesiąków został natychmiast naprawiony, natomiast prace nad usunięciem drugiego były w toku. W akcji ratunkowej brało udział kilkuset strażaków, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz mieszkańców miasta.

Na szczęście sytuacja na Bystrzycy zaczęła się stabilizować. O godz. 2:20 na wodowskazie w Jarnołtowie poziom wody wynosił 356 cm, a na rzece Oławie w mieście Oława – 378 cm. Na Ślęzy, w miejscowości o tej samej nazwie, zanotowano 383 cm.

Fala kulminacyjna minęła Opole bez szkód

Optymistycznym sygnałem dla Wrocławia były doniesienia z Opola, gdzie fala kulminacyjna przeszła bez większych szkód. To dawało nadzieję, że Wrocław również nie zostanie poważnie dotknięty. Mimo to, sytuacja wciąż wymagała ciągłego monitorowania i interwencji służb.

Przygotowania i reakcja władz Wrocławia

Władze miasta oraz służby ratunkowe nie próżnowały, a ich szybka reakcja pozwoliła zminimalizować ryzyko powodziowe. Strażacy i żołnierze byli rozmieszczeni w kluczowych miejscach, w tym przy wałach na Janówku, Marszowicach oraz na promenadzie przy Żabiej Ścieżce. Ich zadaniem było nie tylko monitorowanie poziomu wody, ale także podejmowanie natychmiastowych działań w razie wykrycia zagrożeń.

Wrocław już wiele razy w swojej historii mierzył się z powodziami, a mieszkańcy miasta mają w pamięci tragiczne skutki powodzi z 1997 roku. Obecna sytuacja pokazuje, że miasto i jego służby wyciągnęły wnioski z przeszłości, a obecne przygotowania oraz infrastruktura przeciwpowodziowa zdają egzamin.

Prognozy i dalszy rozwój sytuacji

Chociaż poziom wody w Odrze oraz jej dopływach zaczął się stabilizować, sytuacja nadal wymagała ścisłego monitorowania. Władze apelowały do mieszkańców, by śledzili na bieżąco komunikaty służb i zachowywali ostrożność. IMGW prognozowało, że fala kulminacyjna będzie stopniowo przesuwać się w dół rzeki, ale na razie nie zapowiadały się kolejne gwałtowne wzrosty poziomu wody.

Warto zauważyć, że otwarcie polderów oraz inne działania prewencyjne okazały się kluczowe dla ochrony Wrocławia. Dzięki nim udało się znacznie zmniejszyć ryzyko powodziowe, choć wyższy niż przewidywany stan wody na Odrze przypomniał mieszkańcom, jak groźnym żywiołem może być rzeka. W nadchodzących dniach istotne będzie dalsze monitorowanie sytuacji oraz pełna mobilizacja służb w razie jakichkolwiek nowych zagrożeń.


Wnioski z sytuacji powodziowej 2024

Obecne działania władz Wrocławia pokazują, że miasto jest lepiej przygotowane na ewentualne powodzie niż w latach poprzednich. Kluczowe było tu szybkie uruchomienie polderów oraz skuteczna współpraca między różnymi służbami ratunkowymi i mieszkańcami. Mimo napiętej sytuacji, dzięki wspólnemu wysiłkowi udało się zapobiec najgorszemu, co daje nadzieję na dalsze skuteczne zarządzanie sytuacjami kryzysowymi w przyszłości.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version