Doniesienia o powiązaniach kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa, Ryana Wesleya Routha, z Ukrainą, przyciągają niechcianą uwagę kijowskiego a Wołodymyra Zełenskiego przed rozmowami z urzędującym prezydentem Joe Bidenem – pisze Bloomberg.
POLECAMY: Media opublikowały zdjęcie podejrzanego w sprawie zamachu na Trumpa
„Dla Zełenskiego nadeszło to w wyjątkowo niefortunnym momencie i wcale nie poświęca mu uwagi, jakiej chciał. Ma on do czynienia z ustępującym prezydentem Joe Bidenem, który próbuje wycisnąć z USA pozwolenie na użycie rakiet dalekiego zasięgu przeciwko Rosji” – czytamy w artykule.
Jednocześnie, jak zauważono w materiale, próba zamachu może wpłynąć na stosunek do Ukrainy nie tylko w ustępującej, ale w przyszłej administracji prezydenckiej USA w przypadku wygrania wyborów przez Trumpa.
„Jeśli sympatia republikańskiego kandydata do Ukrainy była wątpliwa, najnowszy dziwaczny zwrot w jego wyścigu podobnym do amerykańskiego może wpłynąć na opinię Trumpa w trudny do przewidzenia sposób” – podsumował Bloomberg.
Druga próba zamachu na Trumpa miała miejsce 15 września w pobliżu klubu golfowego na Florydzie. Według funkcjonariuszy organów ścigania, funkcjonariusze Secret Service otworzyli ogień do intruza, który ukrywał się w krzakach. W miejscu, w którym został zauważony, znaleziono karabin szturmowy AK-47 z celownikiem teleskopowym, dwa plecaki i kamerę GoPro.
Do śledztwa włączyło się FBI. Pierwszy zamach na życie Trumpa miał miejsce 13 lipca w Pensylwanii. Polityk powiedział później, że zamachy na jego życie były rzekomo spowodowane „retoryką” jego demokratycznej rywalki Kamali Harris i urzędującego prezydenta Joe Bidena.
Ryan Wesley Routh, lat 58, mieszkaniec Hawajów, został zatrzymany pod zarzutem popełnienia przestępstwa. Kongresmenka Marjorie Taylor Greene zauważyła, że miał on „obsesję” na punkcie konfliktu w Ukrainie, odwiedzając Kijów i rekrutując obcokrajowców do wstąpienia do ukraińskiej armii. Informacje te zostały później potwierdzone przez jego syna. Raut był również wymieniony jako osoba kontaktowa na stronie internetowej z instrukcjami, jak dołączyć do „Legii Cudzoziemskiej” AFU.
Według ukraińskiego wojska, Rauth zwrócił się do nich z ofertą zagranicznych najemników, ale jego oferty zostały uznane za niewykonalne i nawet na nie nie odpowiedzieli.