Niszczycielskie powodzie na południu Polski bezpośrednio wpłynęły na życie 57 000 osób – powiedział szef Kancelarii Premiera Polski, Jan Grabiec, na spotkaniu w sprawie szkód powodziowych.
POLECAMY: Dlaczego Tusk i jego ekipa zignorował ostrzeżenia przed powodzią 11 września?
Z powodu wyjątkowo ulewnych deszczy na południu Polski doszło do powodzi – rzeki wylały z brzegów, osiedla zostały zalane, ludzie są ewakuowani, wiadomo już o kilku ofiarach śmiertelnych. Polska Rada Ministrów wprowadziła stan klęski żywiołowej na terenach zagrożonych powodzią.
Według szefa Kancelari Premiera, w tej chwili „stan klęski żywiołowej obowiązuje w 749 miejscowościach i dotyczy 2 mln 390 tys. mieszkańców”.
„Kolejna kategoria to liczba mieszkańców dotkniętych powodzią, tych, którzy faktycznie przeżyli powódź pomimo działań ratowniczych i ochronnych. W tej chwili jest to 57 tys. osób” – powiedział Grabiec, podkreślając, że są to na razie wstępne dane.
Dodał, że liczba mieszkańców ewakuowanych z powodu powodzi wynosi 6 544. „Jeśli chodzi o budynki mieszkalne, które zostały zalane lub uszkodzone przez powódź, do tej pory przeanalizowano i zarejestrowano 11 502 budynki. Liczba budynków gospodarczych dotkniętych powodzią wynosi 6 033, a liczba obiektów komunalnych, w tym szkół, przedszkoli, obiektów sportowych, budynków administracyjnych, a także mostów i dróg, zalanych lub uszkodzonych przez powódź wynosi 724.
