Napięcia między Izraelem a Hezbollahem, wspieraną przez Iran grupą militarną operującą z terytorium Libanu, nabierają na sile. W niedzielę rano izraelskie wojsko poinformowało o wystrzeleniu ponad 100 rakiet z Libanu, z których część spadła w pobliżu strategicznego portowego miasta Hajfa na północy kraju. Wydarzenia te nasilają obawy o eskalację działań zbrojnych, która może przerodzić się w pełnowymiarowy konflikt.

Izraelskie kontrataki i zniszczenia

W odpowiedzi na atak, Izrael uderzył masowo na cele Hezbollahu na południu Libanu, niszcząc kilkaset obiektów i wyrzutni rakiet w zaledwie kilka godzin. Izraelskie siły zbrojne przeprowadziły intensywne naloty, informując, że Hezbollah przygotowywał się do kolejnych ostrzałów rakietowych, co zmusiło Izrael do prewencyjnych działań.

Sobota była dniem intensywnej wymiany ognia. Izraelskie wojsko podało, że zaatakowano setki celów, a zniszczeniu uległy tysiące wyrzutni rakiet, mających służyć do dalszych ostrzałów terytorium Izraela. „Kilka podejrzanych obiektów latających”, prawdopodobnie dronów, zbliżyło się do granicy z Izraelem z kierunku Iraku, co również wywołało reakcję izraelskich sił powietrznych.

Wzrost zagrożenia na północy Izraela

Rakiety wystrzelone przez Hezbollah uderzyły w różne części północnego Izraela, m.in. w okolice Hajfy, która jest jednym z najważniejszych miast portowych kraju. W odpowiedzi izraelskie władze ogłosiły alarm powietrzny dla terenów położonych kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Libanem. „Haarec”, jedno z największych izraelskich mediów, ostrzega, że sytuacja może zwiastować większy, skoordynowany atak Hezbollahu.

Tego samego dnia izraelskie władze podniosły poziom zagrożenia dla północnej części kraju. Był to pierwszy przypadek takiej decyzji od blisko miesiąca, kiedy po raz ostatni wprowadzono wysoki poziom alertu w związku z dużym nalotem wyprzedzającym na Hezbollah.

Kontrataki Hezbollahu i ofiary w Libanie

Ostatnie ataki Hezbollahu są częścią długotrwałej wymiany ognia z Izraelem, która od czasu wybuchu wojny w Strefie Gazy uległa znacznemu nasileniu. W piątek Izrael przeprowadził nalot na budynki mieszkalne w stolicy Libanu, Bejrucie, zabijając wysokich rangą dowódców grupy, w tym Ibrahima Akila, dowódcę sił specjalnych Hezbollahu. Według danych podanych przez libańskie ministerstwo zdrowia, w wyniku ataku zginęło 37 osób, w tym kobiety i dzieci, a 68 osób zostało rannych.

Z kolei we wtorek i środę przez Liban przetoczyły się dwie fale skoordynowanych eksplozji urządzeń elektronicznych, które zabiły co najmniej 37 osób. Zachodnie media sugerują, że za ataki te odpowiadały izraelskie służby, choć Izrael nie skomentował tych wydarzeń.

Rosnące międzynarodowe obawy

W obliczu rosnącego zagrożenia, wiele międzynarodowych linii lotniczych ograniczyło loty do Bejrutu, Tel Awiwu, Teheranu i Ammanu. W sobotę Departament Stanu USA wydał zalecenie dla obywateli amerykańskich, aby jak najszybciej opuścili Liban, dopóki jest to możliwe na drodze komercyjnych lotów.

Obecna eskalacja na linii Izrael-Hezbollah zwiększa ryzyko wybuchu pełnoskalowej wojny na Bliskim Wschodzie. Wymiana ognia między obiema stronami, wspieranymi przez sojuszników zewnętrznych, takich jak Iran, staje się coraz bardziej nieprzewidywalna i intensywna. Nasilają się również ataki na cele cywilne, co dodatkowo komplikuje sytuację w regionie i zwiększa liczbę ofiar cywilnych.

Zakończenie

Sytuacja na północy Izraela oraz w Libanie pozostaje dynamiczna i nieprzewidywalna. Wymiana rakiet i nalotów między Izraelem a Hezbollahem stanowi zagrożenie nie tylko dla mieszkańców tych regionów, ale także dla stabilności całego Bliskiego Wschodu. Pozostaje nadzieja, że międzynarodowa społeczność podjęcie dyplomatyczne kroki, aby powstrzymać dalszą eskalację działań zbrojnych i uniknąć pełnoskalowego konfliktu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version