Afera hejterska z udziałem sędziów związanych z resortem sprawiedliwości pod rządami Zbigniewa Ziobry stała się jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów w polskim sądownictwie. Na jej czoło wysunął się sędzia Jakub Iwaniec, który odgrywał kluczową rolę w procederze, mającym na celu dyskredytację sędziów niewygodnych dla PiS w czasie pełnienia władzy. Ostatnie wydarzenia w tej sprawie pokazują, że prokuratura nie zamierza odpuszczać, a liczba zarzutów wobec sędziego stale rośnie.

Wniosek o uchylenie immunitetu sędziego Iwańca

We wtorek, przed Sądem Najwyższym, rozpoczęła się sprawa immunitetowa sędziego Jakuba Iwańca z Sądu Rejonowego Warszawa Mokotów. Wniosek o uchylenie immunitetu złożyła Prokuratura Krajowa, Prokuratura Kielecka oraz Prokuratura Wrocławska, która po raz drugi stara się o podjęcie działań w tej sprawie. Sprawa ta stała się przedmiotem zainteresowania opinii publicznej z powodu powiązań sędziego Iwańca z tzw. aferą hejterską.

Sprawę wywołano o godzinie 11:00. Prowadzi ją jednoosobowo legalny sędzia SN i prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej Wiesław Kozielewicz.

Dopuścił on z urzędu jawność posiedzenia i udział w nim mediów. Podkreślał, że nowa Izba sprawy o immunitet prowadzi jawnie. Tak zawsze było w SN, zmieniła to tylko Izba Dyscyplinarna, która wszystko utajniała.

Nie doszło jednak do merytorycznego rozpoznania wniosku prokuratury, choć chciał tego Iwaniec i jego obrońcy. Bo prokuratura niedawno złożyła do nowej Izby dodatkowy wniosek o uchylenie mu immunitetu. W nowym wniosku chce mu postawić jeszcze jeden, dodatkowy zarzut związany z aferą hejterską.

Z tego powodu prokuratura wniosła o połączenie tej nowej sprawy z wnioskiem, który miał być rozpoznany 24 września. Z tego powodu Kozielewicz odroczył rozpoznanie wniosku o uchylenie immunitetu do 3 grudnia. Do tego czasu nowy wniosek zostanie przydzielony sędziemu, który zdecyduje czy połączyć oba te wnioski.

Kim jest Jakub Iwaniec?

Jakub Iwaniec, obecnie pełniący funkcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy warszawskim sądzie okręgowym, wcześniej działał jako sędzia delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości. Jego rola w aferze hejterskiej została ujawniona w 2019 roku, kiedy to media, w tym „Wyborcza” i Onet.pl, opublikowały materiały sugerujące jego udział w koordynacji ataków na sędziów opozycyjnych wobec władzy.

Obrona sędziego Iwańca

W obronie sędziego Iwańca stanęli inni sędziowie związani z reformami wprowadzonymi przez Zbigniewa Ziobrę. Są to Konrad Wytrykowski, który wcześniej orzekał w nielegalnej Izbie Dyscyplinarnej, Adam Jaworski – były radny PiS i obecny zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy warszawskim sądzie apelacyjnym, oraz neosędzia Maciej Nawacki. Wszystkie osoby broniące podejrzanego byli w przeszłości zaangażowani w realizację reform wymiaru sprawiedliwości zapoczątkowanych przez PiS.

Wrocławska prokuratura przejmuje śledztwo w sprawie afery hejterskiej

Prokuratura Regionalna we Wrocławiu dąży do postawienia sędziemu Iwańcowi zarzutów związanych z aferą hejterską. Sprawa ta dotyczy m.in. koordynowania działań mających na celu dyskredytację innych sędziów, w tym Krystiana Markiewicza, szefa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Zgodnie z ustaleniami Onet.pl, Iwaniec miał dostarczać Emilii Szmydt materiały kompromitujące sędziów przeciwnych reformom w sądach. Pani Szmydt publikowała te informacje w mediach społecznościowych oraz przekazywała je mediom sprzyjającym rządowi.

Inne postępowania przeciwko Iwańcowi

Poza aferą hejterską, prokuratura prowadzi również inne postępowania przeciwko sędziemu Iwańcowi. Prokuratura Kielecka wnioskowała o uchylenie jego immunitetu w sprawie znieważania i pomawiania sędziego Waldemara Żurka z Sądu Okręgowego w Krakowie. Ponadto, Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej skierował wniosek dotyczący rzekomego ukrywania akt postępowań dyscyplinarnych.

Zarzuty wobec Jakuba Iwańca

Prokuratura Wrocławska skierowała wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu Iwańcowi, który obejmuje 12 zarzutów. Jednak podczas rozprawy w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej ujawniono, że prokuratura złożyła także drugi wniosek, zawierający trzynasty zarzut. Wnioskowano o łączne rozpatrzenie obu wniosków ze względu na ekonomikę postępowania, jednak obrońcy sędziego zmienili zdanie i wyrazili chęć odniesienia się do zgromadzonego materiału dowodowego jeszcze podczas wtorkowej rozprawy.

Decyzja Sądu Najwyższego

Sędzia Wiesław Kozielewicz, prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej, poinformował, że nie wyznaczono jeszcze sędziego do rozpatrzenia drugiego wniosku prokuratury wrocławskiej. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w październiku, a sprawa przeciwko Iwańcowi została odroczona do 3 grudnia.

Zarzuty wobec innych pisowskich pokemonów

Warto wspomnieć, że poza sędzią Iwańcem, prokuratura wrocławska wnioskuje o uchylenie immunitetu także trzem innym pokemonom pskowskiej „dobrej zmiany”: neosędziom Łukaszowi Piebiakowi (byłemu wiceministrowi sprawiedliwości), Arkadiuszowi Cichockiemu oraz neosędziemu Przemysławowi Radzikowi. Prokuratura zarzuca im udział w „zorganizowanej grupie przestępczej”, prowadzącej działania przeciwko sędziom związanym z Iustitią. Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, prokurator Anna Zimoląg, potwierdziła, że sędziowie ci wykorzystywali swoje stanowiska do nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych sędziów, które przekazywali mediom oraz publikowali w mediach społecznościowych.

POLECAMY: Afera hejterska: Piebiak popełnił 19 przestępstw, Radzik 10, Iwaniec 12. Prokuratura: To była zorganizowana grupa

Wątpliwości dotyczące Izby Odpowiedzialności Zawodowej

Izba Odpowiedzialności Zawodowej (IOZ) jest nową instytucją, która zastąpiła nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Mimo to budzi kontrowersje, ponieważ jej członków wyznaczył prezydent wraz z premierem, co podważa jej niezależność. W tej sytuacji powstaje pytanie, czy IOZ będzie w stanie rzetelnie i obiektywnie rozstrzygnąć sprawy związane z aferą hejterską.

POLECAMY: Precedensowe orzeczenie SN. Izba Odpowiedzialności Zawodowej jest nielegalna

Podsumowanie

Sprawa sędziego Jakuba Iwańca i innych sędziów zaangażowanych w aferę hejterską stanowi przykład kryzysu, który od lat trawi polskie sądownictwo. Wielowątkowe postępowania prowadzone przez prokuraturę pokazują, że temat ten nie zostanie szybko rozwiązany. Zarzuty stawiane Iwańcowi, Piebiakowi, Cichockiemu i Radzikowi wskazują na istnienie zorganizowanej grupy działającej w celu dyskredytacji i zniesławiania sędziów sprzeciwiających się wprowadzanym reformom.

Rozwój tej sprawy będzie bacznie obserwowany przez środowisko prawnicze oraz opinię publiczną. Wydaje się, że odpowiedzialność za wyjaśnienie tej afery spoczywa teraz w rękach prokuratury i sądów, które muszą udowodnić, że wymiar sprawiedliwości potrafi działać niezależnie i zgodnie z prawem, nawet w obliczu tak poważnych zarzutów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version