Rosyjski opozycjonista Michaił Chodorkowski, w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita”, przedstawił pesymistyczny scenariusz dotyczący przyszłości Ukrainy i możliwych konsekwencji dla Europy. Według Chodorkowskiego, jeśli Ukraina przegra konflikt, Rosja zbliży się do granic NATO, co może prowadzić do bezpośredniej konfrontacji z krajami członkowskimi Sojuszu, w tym Polską.
POLECAMY: Kijowska propaganda w zakresie odtrąbionego sukcesu ofensywy na Rosję mija się z prawdą
Trzy scenariusze przyszłości Ukrainy – wszystko zależy od Zachodu
Chodorkowski nakreślił trzy potencjalne ścieżki rozwoju konfliktu, które zależą głównie od stanowiska Zachodu. Jego zdaniem, to Zachód zdecyduje o dalszym przebiegu konfliktu i przyszłości Ukrainy. Pierwszym scenariuszem jest zaprzestanie wsparcia dla Ukrainy. W takim wypadku, Rosja najprawdopodobniej odniesie zwycięstwo, a to oznaczałoby dalsze zagrożenie dla Europy. Chodorkowski wyraźnie ostrzega, że „jeśli Ukraina upadnie, Putin przyjdzie do granic NATO, a Zachód będzie musiał zmierzyć się z konfrontacją np. Rosji z Polską”.
Drugi scenariusz to próba osiągnięcia kompromisu między Ukrainą a Rosją. Jest to opcja, którą obecnie popierają niektóre zachodnie rządy, jednak, jak zauważa Chodorkowski, wymaga ona znacznego wsparcia dla Ukrainy, zarówno militarnego, jak i ekonomicznego. Bez gwarancji bezpieczeństwa i stabilizacji, inwestorzy nie będą skłonni do odbudowy Ukrainy, a kraj pozostanie w stanie zniszczenia. Brak trwałego rozejmu otworzy Rosji możliwość wznowienia agresji w przyszłości.
Najbardziej skutecznym scenariuszem, według Chodorkowskiego, jest trzecia opcja – znaczące zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Obecnie Rosja posiada dziesięciokrotną przewagę w zasobach amunicji, co stawia Ukrainę w bardzo trudnej sytuacji. Zrównanie sił na froncie mogłoby znacząco utrudnić dalszą ofensywę Putina. „Zachód nie jest jeszcze gotowy na ten scenariusz”, podkreśla Chodorkowski, dodając, że to rozwiązanie wymaga zdecydowanej polityki i długofalowego zaangażowania Zachodu.
Zagrożenie nuklearne – szantaż Putina
Chodorkowski odniósł się również do zagrożenia użycia broni jądrowej przez Rosję, które wielokrotnie padało w wystąpieniach Władimira Putina. Jak zauważył opozycjonista, groźby te są wykorzystywane od dawna jako element szantażu wobec Zachodu. „Putin straszy tym od lat, ale broń nuklearna to ostateczny argument. Świat nie może dać się zastraszyć tymi groźbami i musi prowadzić rozmowy, jakby nuklearnego zagrożenia nie było”, zaznacza Chodorkowski. Podkreślił, że doktryna użycia broni jądrowej przez Rosję zakłada jej zastosowanie jedynie w przypadku zagrożenia suwerenności lub integralności terytorialnej Rosji. Putin rozszerzył jednak tę doktrynę, wskazując, że „krytyczne zagrożenie dla suwerenności” może nastąpić także w przypadku agresji na Białoruś.
Putin wyraził te poglądy podczas ostatniego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ds. odstraszania jądrowego. Zadeklarował, że Rosja zastrzega sobie prawo do użycia broni jądrowej w przypadku nie tylko zagrożenia wobec niej, ale także wobec Białorusi. Jak zaznaczył rosyjski prezydent, reakcja nuklearna nastąpi również wtedy, gdy „wróg, używając broni konwencjonalnej, stworzy krytyczne zagrożenie dla naszej suwerenności”. Agencja TASS cytowała jego słowa, odnoszące się do możliwych nowych zagrożeń militarnych, wynikających z „pojawienia się nowych źródeł zagrożeń i ryzyka militarnego dla Rosji i naszych sojuszników”.
Nuklearne odstraszanie – nowa interpretacja
Z wypowiedzi Putina wynika, że Rosja rozszerza zakres swojego nuklearnego odstraszania. Dotyczy ono teraz także krajów niejądrowych, które w jakikolwiek sposób współpracują z mocarstwami nuklearnymi. Putin podkreślił, że nowe zasady obejmują użycie broni nuklearnej w odpowiedzi na agresję, która będzie wspierana przez inne mocarstwa jądrowe. To posunięcie zwiększa napięcie w regionie, gdyż kraje takie jak Polska, będące częścią NATO, mogą zostać wciągnięte w ten szerszy konflikt.
Co dalej z konfliktem na Ukrainie?
Konflikt na Ukrainie wciąż pozostaje kluczowym wyzwaniem dla bezpieczeństwa europejskiego. Wskazane przez Michaiła Chodorkowskiego trzy scenariusze pokazują, że przyszłość tego konfliktu zależy nie tylko od Ukrainy, ale również od determinacji i zaangażowania Zachodu. Chociaż Putin wielokrotnie groził użyciem broni jądrowej, strategia oparta na szantażu nuklearnym staje się coraz bardziej skomplikowana. Z kolei brak jednoznacznego stanowiska Zachodu może prowadzić do dalszej eskalacji konfliktu i bezpośredniego zagrożenia dla krajów NATO, takich jak Polska.
Konflikt może się zakończyć na trzy różne sposoby, ale wszystkie wymagają zdecydowanej polityki i wsparcia dla Ukrainy – iważa Chodorkowski.
2 komentarze
Chodowski, to ten oligarcha co się dorobił dzięki Putinowi miliardów? A to bałwan
Ciekawe są spostrzeżenia, tego parobka Zachodu, który przedstawia się jako ofiara Rosji, ale że chciał pola naftowe rosyjskie oddać amerykanom to już ani on ani rzeczpospolita nie mówią. Jaka jest logika w tym co on mówi. Jak Rosja wygra to będzie przy NATO, ale jak przegra i Ukraina wejdzie do NATO to nie będzie, a z kim Rosja graniczy.