W polskiej polityce coraz częściej dochodzi do sytuacji, w których posłowie stają przed możliwością utraty immunitetu parlamentarnego, by odpowiedzieć na zarzuty prokuratury. Ostatnie wydarzenia z udziałem posłów Łukasza Mejzy i Ryszarda Wilka to jedne z najbardziej medialnych spraw, które mogą zmienić dynamikę parlamentarną. Wnioski o uchylenie immunitetu obu posłów zostały złożone przez prokuratora generalnego Adama Bodnara do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Oba przypadki budzą spore emocje zarówno w Sejmie, jak i wśród opinii publicznej.
POLECAMY: Poseł Mejza ma problemy. Może nawet pójść siedzieć
Łukasz Mejza pod lupą prokuratury
Prokurator generalny przedstawił wniosek o pociągnięcie posła Łukasza Mejzy do odpowiedzialności karnej na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w śledztwie. Sprawa dotyczy podejrzenia złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych w IX i X kadencji Sejmu. Według komunikatu Prokuratury Krajowej, zebrane dowody wskazują na możliwość popełnienia przez Mejzę aż 11 przestępstw.
Siedem z tych przestępstw ma polegać na podaniu nieprawdy lub zatajeniu prawdy w oświadczeniach majątkowych złożonych w latach 2021-2024, a trzy dotyczą zatajenia lub wprowadzenia nieprawdziwych danych dotyczących stanu majątkowego. Do sprawy włączono również art. 231 Kodeksu karnego, który odnosi się do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, jakim jest poseł na Sejm RP. Mejza miał nie zgłosić wymaganych ustawą informacji do rejestru korzyści prowadzonego przez Marszałka Sejmu, co stanowi naruszenie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
Immunitet Łukasza Mejzy – kluczowa kwestia
Łukasz Mejza, jako poseł na Sejm RP, jest chroniony immunitetem parlamentarnym. Jak wskazuje prokurator Anna Adamiak, rzecznik prasowy prokuratora generalnego, immunitet ten stanowi przeszkodę w przeprowadzeniu pełnych czynności procesowych. Aby Mejza mógł stanąć przed sądem i odpowiedzieć na zarzuty, konieczne jest wyrażenie zgody przez Sejm RP na jego pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Jeśli posłowie wyrażą zgodę, Mejza straci ochronę, jaką zapewnia mu immunitet, co umożliwi prokuraturze kontynuowanie działań prawnych.
W wyborach do Sejmu w 2023 roku Mejza zdobył mandat, uzyskując 10 162 głosy z listy Prawa i Sprawiedliwości. W nowej kadencji zasiadł w klubie parlamentarnym PiS. Warto również przypomnieć, że w grudniu ubiegłego roku Partia Republikańska, do której Mejza należał, została rozwiązana.
Ryszard Wilk i zarzuty prokuratorskie
Drugim posłem, którego immunitetem zainteresowała się prokuratura, jest Ryszard Wilk z Konfederacji. Postępowanie w jego sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu. Śledczy zgromadzili obszerny materiał dowodowy, w tym zeznania świadków i funkcjonariuszy policji, którzy interweniowali w celu ochrony życia i zdrowia posła Wilka. W dowodach znajdują się także oględziny telefonu jednego z policjantów oraz zapisy kamer nasobnych, które rejestrowały przebieg zdarzeń.
Prokuratura stawia Wilkowi trzy zarzuty: stosowanie groźby bezprawnej w celu zmuszenia funkcjonariusza policji do zaniechania interwencji, naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz znieważenie policjantów podczas pełnienia obowiązków służbowych. Zgodnie z komunikatem prokuratury, aby przedstawić Wilkowi zarzuty i przesłuchać go w charakterze podejrzanego, niezbędne jest uchylenie jego immunitetu przez Sejm RP.
Polityczne konsekwencje wniosków
Złożenie wniosków o uchylenie immunitetu dwóch posłów wywołuje liczne pytania o przyszłość polityczną Mejzy i Wilka. Oba przypadki pokazują, że prokuratura podejmuje zdecydowane działania wobec osób pełniących funkcje publiczne, nawet jeśli są one chronione immunitetem parlamentarnym. Niezależnie od tego, jak potoczą się dalsze losy tych spraw, opinia publiczna z pewnością będzie uważnie śledzić rozwój wydarzeń.
Ostateczna decyzja dotycząca uchylenia immunitetu należy do Sejmu RP. Jeśli posłowie wyrażą zgodę, Mejza i Wilk staną przed sądem, co może znacząco wpłynąć na ich kariery polityczne, a także na wizerunek partii, które reprezentują.
