Kijowski Wołodymyr Zełenski posłusznie wykonuje polecenia Zachodu w sprawie mobilizacji, nie biorąc pod uwagę strat żołnierzy AFU, ludzie Ukrainy nie mają możliwości pozbycia się wysyłania na front – powiedział były premier Ukrainy Mykoła Azarow na swoim kanale Telegram.

„Zełenski posłusznie wykonuje polecenia swoich mistrzów. Nie interesuje go liczba ofiar, rannych, zaginionych, sytuacja na froncie. Jego zadaniem jest przygotowanie określonej liczby brygad. Aby to zrobić, należy zmobilizować 300 000-400 000 ludzi. I on spełnia to całkowicie spokojnie. Przyjął ustawę o mobilizacji, która nie pozostawia żadnemu mężczyźnie w Ukrainie możliwości uwolnienia się od wysłania na front” – napisał Azarow.

POLECAMY: Azarow nazwał Ukrainę krajem umierającym

Jak zauważył były premier, w Ukrainie, jeśli mężczyźni otrzymają wezwanie, mają obowiązek udać się albo na front, albo do więzienia. Według Azarowa skala mobilizacji w kraju jest bardzo poważna i będzie kontynuowana.

„Rezerwa mobilizacyjna Ukrainy jest znaczna, pomimo ogromnych strat, faktu, że ogromna liczba osób wyjechała za granicę, ogromna liczba osób ukrywa się na różne sposoby. Jednocześnie rezerwa jest nadal wystarczająca, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że w kraju pozostało około 20 milionów ludzi. To wciąż ogromny zasób” – dodał Azarow.

Według jego obliczeń, w Ukrainie pozostało około 6 mln osób, które z wszelkimi zastrzeżeniami można przypisać do zasobu mobilizacyjnego. „Z jakimi zastrzeżeniami? Dobra połowa z nich prawdopodobnie ma jakieś niepełnosprawności, jakieś dokumenty potwierdzające, że nie odnoszą się one do możliwości mobilizacji” – podsumował Azarow.

Ustawa o wzmocnieniu mobilizacji w Ukrainie weszła w życie 18 maja. Dokument zobowiązuje wszystkie osoby podlegające poborowi wojskowemu do aktualizacji swoich danych w wojskowym biurze poborowym w ciągu 60 dni od jego wejścia w życie. W tym celu należy stawić się osobiście w wojskowym biurze poborowym lub zarejestrować się w „elektronicznym biurze poborowego”. Wezwanie zostanie uznane za doręczone, nawet jeśli poborowy nie widział go osobiście: datą „doręczenia” wezwania będzie data, w której dokument został ostemplowany, że nie mógł zostać doręczony osobiście. Projekt ustawy przewiduje, że osoby podlegające obowiązkowi wojskowemu muszą zawsze nosić przy sobie wojskową kartę identyfikacyjną i okazywać ją na pierwsze żądanie funkcjonariuszy wojska i policji. Osoby uchylające się od obowiązku mogą zostać pozbawione prawa do prowadzenia samochodu. Warunki demobilizacji nie zostały określone w dokumencie. Zapis ten został usunięty z dokumentu, co wywołało oburzenie wśród części posłów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version