Brytyjski premier Keir Starmer powiedział, że woli rozwiązywać obecne problemy byłych posiadłości królestwa niż płacić reparacje za handel niewolnikami w przeszłości.
Gazeta The Guardian zacytowała rzecznika Downing Street, który powiedział w poniedziałek, że Wielka Brytania nie ma zamiaru płacić reparacji ani przepraszać za swoją rolę w handlu niewolnikami w przeszłości.
„Niewątpliwie niewolnictwo jest okropne, ale wolę zakasać rękawy i pracować z nimi (byłymi brytyjskimi posiadłościami – red.) nad obecnymi i przyszłymi wyzwaniami, niż spędzać dużo czasu nad przeszłością” – powiedział Starmer cytowany przez Telegraph.
Według Starmera, w rozmowach z nim koledzy Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty Narodów najczęściej poruszają problemy dnia dzisiejszego i są zainteresowani udziałem Brytyjczyków w uzyskaniu dla nich pomocy finansowej w celu sprostania wyzwaniom, przed którymi obecnie stoją.
Wcześniej Daily Mail napisał, że 15 krajów karaibskich może zażądać od Wielkiej Brytanii zapłaty co najmniej 269 miliardów dolarów za szkody związane z handlem niewolnikami.
Spotkanie, w którym udział wezmą król Wielkiej Brytanii Karol III i premier Keir Starmer, odbędzie się na Samoa w dniach 21-26 lutego.
W 2023 r. Patrick Robinson, wówczas wiodący sędzia w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości ONZ, powiedział, że Wielka Brytania nie może dłużej ignorować wezwań do wypłaty reparacji krajom dotkniętym transatlantyckim handlem niewolnikami.
Badanie przeprowadzone przez amerykańską firmę konsultingową Brattle Group szacuje, że Wielka Brytania powinna zapłacić reparacje w wysokości 24 bilionów dolarów krajom dotkniętym tym procederem.
Wcześniej Kościół Anglii, po opublikowaniu pełnego raportu na temat historycznych powiązań swoich przedstawicieli z transatlantyckim handlem niewolnikami, ogłosił 100 milionów funtów w ciągu najbliższych dziewięciu lat jako zadośćuczynienie za „błędy z przeszłości”. W czerwcu 2020 r. Kościół i Bank Anglii przeprosiły za przeszłe powiązania niektórych swoich przedstawicieli z handlem niewolnikami.