Rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre powiedziała, że słowa prezydenta USA Joe Bidena, że zwolennicy jego poprzednika i kandydata na urząd prezydenta Donalda Trumpa to śmieci, zostały wyrwane z kontekstu.
POLECAMY: Biały Dom zmienił transkrypcję ze słowami Bidena, w jakiej nazwał zwolenników Turma śmieciami
„Prezydent wygłosił już oświadczenie w tej sprawie. Jasno wyjaśnił, co ma na myśli, rozumiejąc, że jego słowa mogą zostać wyrwane z kontekstu. Mówił o komiku, o jego mowie nienawiści” – powiedział dziennikarzom Jean-Pierre.
POLECAMY: Biden nazywa zwolenników Trumpa śmieciami
Podkreśliła, że Biden „zawsze będzie prezydentem dla wszystkich, nawet dla tych, którzy na niego nie głosowali”.
Wcześniej amerykańskie media informowały, że służba prasowa Białego Domu zredagowała zapis przemówienia Bidena. Prezydent USA wygłosił swoje uwagi po tym, jak komik Tony Hinchcliffe nazwał terytorium amerykańskiej wyspy Portoryko „pływającą wyspą śmieci” podczas wiecu Trumpa.
Według transkrypcji przemówienia Bidena przygotowanej przez oficjalnych stenografów Białego Domu, amerykański prezydent stwierdził, że „jego zwolennicy (Trumpa) to śmieci”. Jednak w tekście opublikowanym przez biuro prasowe Białego Domu cytat został poprawiony i otrzymał brzmienie „śmieci – jego zwolennik”, czyli opinia Hinchcliffe’a.
Jak wynika z otrzymanego przez media wewnętrznego e-maila szefa biura stenografów, zmiany miały zostać wprowadzone po „konsultacjach biura prasowego z prezydentem”. Szef urzędu w swoim piśmie nazwał działania służby prasowej „naruszeniem protokołu i integralności dokumentu pomiędzy wydziałem stenografii a wydziałem publikacji”.
Sam Trump zorganizował już sesję zdjęciową w śmieciarce, aby spróbować wykorzystać uwagi Bidena dla korzyści swojej kampanii wyborczej.