Na platformie X (dawniej Twitter) pojawiły się zaskakujące nagrania ukazujące wsparcie, jakie część społeczności amiszów udziela Donaldowi Trumpowi. Wideo, które przedstawia członków tej pacyfistycznej wspólnoty, podróżujących konnymi powozami ozdobionymi materiałami wyborczymi byłego prezydenta, wywołało ogromne poruszenie w sieci. Skąd ta zmiana i dlaczego wspólnota, która zazwyczaj unika polityki, zdecydowała się poprzeć Trumpa.

POLECAMY: Ameryka wybiera. Trump oddał już głos w wyborach prezydenckich

Kim są Amisze?

Amisze to konserwatywna wspólnota protestancka, wywodząca się ze Szwajcarii i będąca odłamem anabaptystów. Są znani z surowego trybu życia, ograniczenia kontaktu z nowoczesnością i życia według ścisłego kodeksu zasad zwanych Ordnung. Ordnung reguluje każdy aspekt ich codziennego życia, od stroju i pracy, aż po zasady postępowania. Amisze unikają nowoczesnych technologii, takich jak telewizja, samochody, a czasem nawet elektryczność, co wynika z ich religijnych przekonań.

Polityka a Amisze – wyjątek w nadchodzących wyborach

Zwykle amisze nie interesują się polityką, ponieważ żyją „poza systemem”. Są pacyfistami i stronią od wszelkich konfliktów politycznych czy militarnych. Jednak w nadchodzących wyborach część wspólnoty postanowiła aktywnie wziąć udział w procesie wyborczym.

Na platformie X użytkownik „Wall Street Apes” udostępnił nagranie, w którym członkowie amiszów jadą powozami konnymi, ozdobionymi materiałami wyborczymi Donalda Trumpa. „Amisze wybrali stronę po tym, jak administracja Kamali Harris dokonała nalotu na ekologiczną farmę mleczarską Amosa Millera” – tłumaczy użytkownik, nawiązując do wydarzeń, które mogły zmotywować wspólnotę do poparcia Trumpa.

Konflikt między farmą Amosa Millera a administracją

Wielu członków tej wspólnoty poczuło się zagrożonych po nalocie administracji federalnej na farmę Amosa Millera, prowadzącego gospodarstwo ekologiczne. Miller, sam amisz, był właścicielem farmy produkującej żywność organiczną, która działała zgodnie z Ordnung, ale w sprzeczności z niektórymi regulacjami sanitarnymi. Nalot był efektem łamania przepisów dotyczących standardów bezpieczeństwa żywności, co wywołało oburzenie wśród amiszy, którzy uznali ten akt za atak na ich styl życia i wartości. W ich oczach Donald Trump stał się symbolem sprzeciwu wobec nadmiernej regulacji państwa i wsparcia dla wartości wolności indywidualnej oraz samostanowienia.

Amisze a kampania Trumpa

Wsparcie amiszy dla Trumpa może mieć również podłoże kulturowe. Trump wielokrotnie podkreślał swoje przywiązanie do wartości chrześcijańskich i prawo do wolności religijnej, co jest bliskie konserwatywnej i pobożnej wspólnocie amiszy. Poprzez udzielenie wsparcia byłemu prezydentowi, amisze manifestują swój sprzeciw wobec działań państwa, które postrzegają jako naruszanie ich zasad i wolności religijnej.

Reakcje w sieci i mediach

Nagrania szybko stały się popularne w Internecie, wzbudzając zainteresowanie i zaskoczenie internautów. Przekazując poparcie dla Trumpa, amisze przełamują stereotyp apolitycznej, odizolowanej społeczności. Jak zauważył użytkownik „Wall Street Apes”, nagrania te ukazują pewien paradoks – społeczność, która zwykle żyje poza współczesnym systemem, teraz aktywnie bierze udział w wyborach.

Podsumowanie

Poparcie amiszy dla Donalda Trumpa to zjawisko niezwykłe, podkreślające, jak współczesne wydarzenia mogą wpływać na społeczności dotychczas izolowane od życia politycznego. Nalot na farmę Amosa Millera, symbolizujący ich zdaniem nadmierne ingerencje państwa, stał się momentem przełomowym, skłaniającym niektórych amiszy do działania. Warto obserwować, jak dalej rozwinie się ta sytuacja, ponieważ może ona być zwiastunem zmieniającego się podejścia amiszy do polityki i ich roli w amerykańskim społeczeństwie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version