W ostatnich dniach Sejm uchwalił nowelizację budżetu państwa na 2024 rok, która przynosi znaczące zmiany w finansach publicznych. Za przyjęciem projektu nowelizacji głosowało 241 posłów, przeciw było 206, a 5 wstrzymało się od głosu. Nowe założenia budżetowe przewidują, że wydatki państwa wyniosą w przyszłym roku 626 miliardów złotych, zamiast wcześniej zakładanych 682,4 miliarda. Tak duża zmiana budzi szerokie zainteresowanie zarówno opinii publicznej, jak i ekonomistów.

POLECAMY: Rekordowe budżety na utrzymanie Kancelarii Sejmu, Senatu i Prezydenta. Takie Bizancjum nawet za PiS nie panowało

Dlaczego doszło do nowelizacji? Jak wpływa to na finanse publiczne i jakie mogą być konsekwencje?


Dlaczego Sejm zdecydował się na nowelizację budżetu?

Według informacji podawanych przez środowiska rządowe, nowelizacja była konieczna ze względu na niższe od zakładanych wpływy do budżetu. Główne powody to zmniejszone dochody z podatków VAT i CIT oraz niższe niż przewidywano zyski Narodowego Banku Polskiego. Spadek tych wpływów został powiązany ze zmieniającą się sytuacją ekonomiczną w kraju, na którą znacząco wpływa inflacja.

Jak zauważył premier Donald Tusk, niższa inflacja niż pierwotnie zakładano w projekcie budżetu również wpłynęła na dochody państwa. „Wpływy do budżetu państwa są wyraźnie mniejsze, bo inflacja jest mniejsza, niż zakładano w budżecie,” powiedział premier. „To jest trzy z kawałkiem, miała być 6. […] To, że inflacja w skali roku jest wyraźnie niższa, o połowę niższa, niż zakładali twórcy tego budżetu, oznacza także mniejszy wpływ z tytułu podatków.”


Deficyt wzrośnie o 56 miliardów złotych

Zmiana budżetu oznacza także zwiększenie deficytu o kolosalną sumę 56 miliardów złotych. Ten skok jest uzasadniany koniecznością dostosowania budżetu do realnych możliwości i obecnych potrzeb finansowych państwa.

Premier Tusk na konferencji prasowej, komentując wzrost deficytu, powiedział, że choć jest to ruch dość paradoksalny, to niezbędny. Wyjaśniał, że niższa inflacja sprawiła, że wpływy do budżetu są mniejsze, co wpłynęło na zwiększenie deficytu. Według premiera, obecny stan finansów państwa wymagał takich zmian, aby budżet mógł realistycznie odzwierciedlać potrzeby finansowe kraju.


Jakie będą skutki dla obywateli i gospodarki?

Nowelizacja budżetu przynosi niepewność, szczególnie jeśli chodzi o przyszłość programów socjalnych i inwestycji publicznych. Wzrost deficytu może skłonić rząd do zwiększenia zadłużenia państwa, co z kolei może wpłynąć na stabilność gospodarki w dłuższej perspektywie.

Niższe wydatki – Nowelizacja oznacza, że planowane wydatki państwa będą o 56 miliardów złotych niższe od pierwotnych założeń. W praktyce może to oznaczać cięcia w niektórych sektorach, zmniejszenie środków na programy społeczne lub ograniczenie inwestycji infrastrukturalnych. Może to wpłynąć na rozwój gospodarczy i poziom życia obywateli, zwłaszcza tych korzystających z programów rządowych.

Zwiększenie zadłużenia – Wzrost deficytu oznacza konieczność finansowania go długiem publicznym. Polska będzie musiała zaciągnąć nowe zobowiązania finansowe, co może przełożyć się na wyższe koszty obsługi długu w przyszłości.

Wpływ na stabilność finansową – Wzrost zadłużenia i deficytu może osłabić stabilność finansową kraju. W dłuższej perspektywie może to wpłynąć na kondycję gospodarki, a także na oceny kredytowe Polski, które mają kluczowe znaczenie dla kosztów pożyczek zewnętrznych.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version