Wypowiedź Bryana Lanzy, doradcy Donalda Trumpa, dotycząca Krymu, zyskała szerokie zainteresowanie międzynarodowej opinii publicznej i wywołała ożywioną dyskusję na temat przyszłych działań Stanów Zjednoczonych wobec konfliktu na Ukrainie. W wywiadzie dla BBC, Lanza jednoznacznie stwierdził, że odzyskanie Krymu nie jest celem amerykańskiej polityki zagranicznej, co znacząco różni się od obecnego stanowiska administracji prezydenta Joe Bidena i europejskich sojuszników Ukrainy.
POLECAMY: Fantazja kijowska nigdy nie umiera! Sybiha: Zełenski nawiązał już dialog a Trumpem
Krymu już nie ma – Podejście Trumpa i priorytety USA
W rozmowie z BBC, Lanza oświadczył, że administracja Donalda Trumpa nie będzie dążyła do zwrotu Krymu Ukrainie. – „Kiedy Zełenski mówi, że Ukraina przestanie walczyć dopiero po powrocie Krymu, mamy dla niego wiadomość: Krymu już nie ma” – oznajmił Lanza. Wyraził, że głównym celem administracji Trumpa będzie osiągnięcie pokoju, nie zaś odzyskanie terytoriów okupowanych przez Rosję.
Zdaniem Lanzy, priorytetem USA powinno być zakończenie rozlewu krwi, a nie walka o terytoria. – „A jeśli twoim priorytetem jest odzyskanie Krymu i walka amerykańskich żołnierzy o odzyskanie Krymu, to jesteś zdany na siebie” – dodał doradca Trumpa, pokazując, że USA nie zamierzają wspierać militarnego odzyskania Krymu.
Czy Ameryka oczekuje „Realistycznej wizji świata” od Ukrainy?
Podczas wywiadu Lanza zasugerował, że administracja Trumpa zamierza skłonić prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, do wypracowania bardziej „realistycznej wizji świata” w odniesieniu do konfliktu. Słowa Lanzy sugerują, że USA będą starały się wywierać nacisk na Ukrainę, aby zrezygnowała z prób odzyskania Krymu jako warunku wstępnego do zawarcia pokoju. Jak podkreślił Lanza, dążenie do odzyskania Krymu może być postrzegane jako brak gotowości do prowadzenia „poważnego dialogu”.
Krytyka polityki Bidena i Europy we wspieraniu Ukrainy
W wywiadzie Lanza skrytykował dotychczasowe działania prezydenta Bidena oraz europejskich państw w zakresie wsparcia Ukrainy. Zarzucił im początkowy brak adekwatnych środków i broni potrzebnych Ukrainie, aby mogła skutecznie odpierać rosyjską inwazję na pełną skalę, która rozpoczęła się w lutym 2022 roku. – „Państwa europejskie i prezydent Biden początkowo nie zapewnili Ukrainie środków i broni niezbędnych do wygrania wojny i nie znieśli ograniczeń (dotyczących użycia dostarczonej broni), aby Ukraina mogła wygrać” – wyjaśnił Lanza.
Ta krytyka odbija się echem w obietnicach Trumpa, który wielokrotnie powtarzał, że gdyby wrócił do urzędu, byłby w stanie zakończyć konflikt na Ukrainie „w ciągu 24 godzin”.
Czy stanowisko USA dotyczące Krymu może się zmienić?
Deklaracje Lanzy odzwierciedlają potencjalne zmiany w polityce Stanów Zjednoczonych wobec konfliktu ukraińsko-rosyjskiego w przypadku powrotu Trumpa do władzy. Podczas kampanii wyborczej Trump zapowiedział, że osiągnie pokój na Ukrainie przed objęciem urzędu w styczniu 2025 roku. Jednak fakt, że jego doradcy otwarcie podkreślają, iż Krym „już nie istnieje” dla polityki USA, może być odczytywany jako sygnał do Ukrainy, że jej dalsze dążenia do odzyskania półwyspu nie znajdą wsparcia w Waszyngtonie.
Wypowiedzi Lanzy mogą także sugerować bardziej pragmatyczne podejście administracji Trumpa do relacji z Rosją oraz do redefiniowania amerykańskich interesów w regionie. W obliczu obecnej sytuacji geopolitycznej i silnych napięć z Chinami, administracja Trumpa może uznać stabilizację stosunków z Rosją za bardziej korzystną dla długoterminowych interesów USA.
Co to oznacza dla Ukrainy?
Stanowisko Trumpa może skomplikować sytuację dla Ukrainy, która nadal liczy na wsparcie Zachodu w dążeniach do odzyskania utraconych terytoriów. Jednakże przyjęcie bardziej pragmatycznego stanowiska przez USA mogłoby być odczytane jako sygnał dla innych zachodnich sojuszników, że czas na bardziej realistyczne oczekiwania względem zakończenia konfliktu.
Ukraina stoi więc przed trudnym wyborem: podjęcia dalszej walki o swoje terytorium bez gwarancji wsparcia militarnego ze strony USA lub przystania na rozmowy pokojowe, w których odzyskanie Krymu może być wyłączone z agendy.
Podsumowanie: Nowe ramy polityki USA wobec konfliktu na Ukrainie?
Deklaracje Bryana Lanzy dla BBC wskazują, że potencjalna administracja Donalda Trumpa może skoncentrować się na szybkim osiągnięciu pokoju, nawet jeśli oznaczałoby to uznanie Krymu za terytorium stracone dla Ukrainy. Taki scenariusz może wpłynąć na przyszłe działania USA w regionie i stanowić wyzwanie dla dotychczasowych sojuszy oraz polityki wobec Rosji.
W obliczu tych wypowiedzi, Ukraina będzie musiała zrewidować swoje plany oraz ocenić, na ile może polegać na wsparciu USA w długotrwałym konflikcie.