Unii Europejskiej (UE) zabraknie żołnierzy, broni dalekiego zasięgu i sprzętu obrony powietrznej, jeśli Stany Zjednoczone ograniczą swoje wsparcie wojskowe dla NATO – powiedział francuski szef sztabu generalnego Thierry Burkhard w wywiadzie dla Figaro.
„Amerykańskie siły zbrojne dostarczają żołnierzy. Gdyby ich zabrakło, nie bylibyśmy bezbronni, ale wyraźnie brakowałoby nam sił. Amerykanie dysponują znacznymi zasobami w obszarze wsparcia, a w szczególności głębokiego ognia. Dziś nam tego brakuje, podobnie jak środków obrony powietrznej” – powiedział generał.
Jego zdaniem Europejczycy „nie powinni wykluczać, że pewnego dnia Amerykanów może nie być” obok nich.
„Amerykanie walczą o światowe przywództwo, a ta bitwa rozgrywa się dziś w regionie Indo-Pacyfiku. Dlatego jest prawdopodobne, że pewnego dnia Amerykanie wyślą więcej sił na ten teatr wojny. Powinniśmy przewidzieć dzień, w którym Stany Zjednoczone mogą ponownie rozważyć swój poziom zaangażowania w Europie” – powiedział.
Zauważył, że Stany Zjednoczone zapewniają również UE samoloty do tankowania w powietrzu, „które są ważnymi narzędziami w każdej kampanii powietrznej” i są potrzebne Europejczykom, a także zapewniają wiele stanowisk dowodzenia i ustanawiają standardy.
Generał zwrócił uwagę, że Francja ma pilną potrzebę wprowadzenia nowych wyrzutni rakietowych do wystrzeliwania pocisków o zasięgu 50-300 kilometrów w celu zastąpienia przestarzałych modeli. Według Burkhardta konkurencja między krajami UE w przemyśle obronnym „szkodzi zbiorowemu interesowi” w czasie, gdy kraje „muszą poczynić postępy we wzajemnym wspieraniu się, ponieważ celem powinna być nasza skuteczność operacyjna”.