Łukasz Mejza, poseł Prawa i Sprawiedliwości, staje w obliczu poważnych zarzutów związanych z zatajeniem informacji w oświadczeniach majątkowych. Sprawa ta, opisana przez „Gazetę Wyborczą”, dotyczy ukrywania prywatnych pożyczek o łącznej wartości blisko 500 tys. zł, a także innych nieprawidłowości w dokumentach składanych przez posła.
POLECAMY: Poseł Mejza ma problemy. Może nawet pójść siedzieć
Wniosek o uchylenie immunitetu posła Łukasza Mejzy
„Gazeta Wyborcza” poinformowała, że dotarła do treści wniosku o uchylenie immunitetu posła Mejzy, przygotowanego przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze. Dokument liczący 35 stron został przesłany marszałkowi Sejmu w październiku 2023 roku i czeka na rozpatrzenie przez sejmową Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich.
Według gazety Mejza nie odpowiedział na wezwanie do przedstawienia swojego stanowiska w sprawie, mimo że termin na to minął. Posiedzenie komisji w tej sprawie ma odbyć się w najbliższym czasie.
Zarzuty prokuratorskie: 11 nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych
Prokuratura wskazuje na 11 przypadków podania nieprawdy w siedmiu oświadczeniach majątkowych posła Mejzy. Główne zarzuty dotyczą m.in.:
- zatajenia rzeczywistego stanu majątku, w tym posiadania i użytkowania nieruchomości,
- deklarowania posiadania samochodu Audi A4, który faktycznie nie należał do posła,
- błędnego wykazania liczby akcji i udziałów w spółkach,
- ukrycia darowizny otrzymanej od wspólnika.
Najpoważniejsze zarzuty: ukrywanie pożyczek prywatnych
Według „Gazety Wyborczej” najcięższe zarzuty dotyczą ukrywania przez Mejzę pożyczek zarówno od instytucji finansowych, jak i od osób prywatnych. W oświadczeniach majątkowych poseł nie uwzględnił sześciu kredytów bankowych o łącznej wartości ponad 100 tys. zł.
Pożyczki prywatne zostały natomiast zgłoszone w formie zbiorczych sum lub wcale. Jak wynika z dokumentów, Mejza nie wykazał trzech pożyczek od osób prywatnych:
- 40 tys. zł,
- 50 tys. zł,
- 88 tys. zł.
Zostały one ujawnione dopiero w wyniku postępowania prowadzonego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA).
Niejasności wokół większych zobowiązań
Kolejne zarzuty prokuratury dotyczą wyższych kwot zobowiązań finansowych. W trakcie śledztwa nie udało się ustalić, kto był wierzycielem Mejzy w przypadku pożyczek o większej wartości. W odpowiedzi na pytania śledczych Mejza miał stwierdzić, że „nie pamięta” osób, które udzieliły mu tych pożyczek.
Znaczenie sprawy dla polityki i opinii publicznej
Sprawa Mejzy jest kolejnym przykładem problemów związanych z transparentnością oświadczeń majątkowych składanych przez osoby pełniące funkcje publiczne. Zarzuty wobec posła wskazują na potencjalne ryzyko korupcji i konfliktu interesów, zwłaszcza w kontekście ukrywania informacji o osobach, od których polityk był finansowo zależny.
Co dalej?
O dalszym losie immunitetu posła Mejzy zadecyduje sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich, a następnie cały Sejm. Decyzja w tej sprawie może mieć istotny wpływ na wiarygodność rządu i parlamentu w oczach opinii publicznej.
Sprawa Mejzy wpisuje się w szerszy kontekst debat na temat zasadności i skuteczności mechanizmów kontrolnych dotyczących majątków polityków w Polsce. Oczekiwane są dalsze szczegóły, które mogą wpłynąć na opinię publiczną oraz debatę polityczną.