Podkarpacie, będące jednym z bastionów Prawa i Sprawiedliwości, znalazło się w centrum uwagi po burzliwych wyborach władz okręgu nr 22, które odbyły się 9 listopada 2024 roku w Rzeszowie. Wybory zakończyły się zwycięstwem Marka Kuchcińskiego, od 20 lat kierującego lokalnymi strukturami partii. Jego rywalką była Anna Schmidt, posłanka i była wiceminister w rządzie Mateusza Morawieckiego. Jednak przebieg głosowania wywołał falę kontrowersji, które mogą wpłynąć na przyszłość struktur PiS w regionie.

Wybory w cieniu nieprawidłowości

Marek Kuchciński zwyciężył w wyborach, uzyskując 191 głosów, podczas gdy Anna Schmidt zdobyła 180 głosów. Jednak na wynik wyborów mogła wpłynąć decyzja o niedopuszczeniu około 50 działaczy do głosowania. Były to osoby, które wcześniej działały w Suwerennej Polsce i po połączeniu tej partii z PiS złożyły deklaracje członkowskie.

Mariusz Król, członek nowego zarządu okręgu i wicewójt gminy Orły, wskazuje na brak przejrzystości w procedurach:

– Osoby, które były wcześniej w Suwerennej Polsce, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami złożyły deklaracje o przystąpieniu do PiS i przyjechały na wybory. Cała sytuacja jest o tyle dziwna, że część z nich została wpuszczona na głosowanie, a część nie.

Nieprawidłowości te wywołały oburzenie wśród działaczy, którzy zwrócili się do centrali PiS z prośbą o wyjaśnienia.

Rozczarowanie wśród zwolenników zmiany

Anna Schmidt nie kryje swojego rozczarowania i podkreśla, że wynik mógłby być inny, gdyby wszyscy uprawnieni mogli oddać głos:

– Jestem zdziwiona tym, co się stało i wiem, że część działaczy również. Liczyli na zmianę, na nowe twarze w zarządzie i nowe otwarcie.

Schmidt przypomniała, że w wielu okręgach w Polsce stanowiska przewodniczących objęły nowe osoby, co kontrastuje z sytuacją na Podkarpaciu.

Reakcje działaczy i centrali PiS

Niedopuszczenie części działaczy do głosowania skutkowało wystosowaniem listu do centrali partii. Niektórzy z działaczy już zdecydowali się wycofać swoje deklaracje członkowskie. Mariusz Król zwraca uwagę na potrzebę transparentności:

– Źle się stało, że tak się to rozjechało. Chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego część osób nie została dopuszczona do głosowania. Czy stały za tym jakieś błędy proceduralne, czy coś innego.

Sam Marek Kuchciński odmówił komentarza, co tylko podsyca spekulacje na temat kulis wyborów.

Czy rozłam wpłynie na przyszłość PiS na Podkarpaciu?

Rozłam w strukturach partii w regionie może mieć długofalowe konsekwencje. Podkarpacie, będące jednym z najsilniejszych bastionów PiS, odgrywa kluczową rolę w wynikach wyborów parlamentarnych. Kontrowersje związane z wyborami mogą osłabić zaufanie członków partii i elektoratu.

Anna Schmidt zadaje kluczowe pytanie:

– Jaki byłby wynik wyborów, gdyby wszyscy uprawnieni zostali dopuszczeni do głosowania?

Brak jednoznacznych odpowiedzi na te pytania może pogłębić podziały wewnątrz partii, co będzie wyzwaniem dla jej przywództwa w najbliższych miesiącach.

Podsumowanie

Sytuacja w okręgu nr 22 pokazuje, jak ważna jest przejrzystość i zgodność z procedurami w wewnętrznych wyborach partyjnych. PiS na Podkarpaciu stoi teraz przed trudnym zadaniem naprawy wizerunku i odbudowy jedności w swoich szeregach. Rozwój sytuacji będzie kluczowy nie tylko dla lokalnych struktur, ale także dla całej partii w kontekście nadchodzących wyborów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. Sprawa wyczynów jeb..niczych w lupanarze nie została wyjaśniona. Ale zapomniana nie została. I oni mają czelność wystawiać i głosować na takiego kandydata. Nic dziwnego, że zawsze i wszędzie zachowują się jak banderowska agentura.

Napisz Komentarz

Exit mobile version