Europejski System Handlu Emisjami (ETS2), będący rozszerzeniem dotychczasowego systemu ETS, staje się jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów pakietu Fit for 55. Od 2027 roku nowa opłata klimatyczna obejmie m.in. sprzedawców paliw oraz dystrybutorów energii cieplnej, co znacząco wpłynie na ceny dla konsumentów. Jak wynika z raportów, na początku koszt paliw wzrośnie o 40–50 groszy na litrze, rachunki za gaz będą wyższe o 25%, a węgiel stanie się droższy, co zwiększy wydatki gospodarstw domowych na ogrzewanie.
Rząd Donalda Tuska przyznaje, że przygotowuje się do implementacji ETS2, jednak rosnące koszty budzą poważne obawy społeczne i gospodarcze. Eksperci ostrzegają, że system w dłuższej perspektywie może prowadzić do destabilizacji finansowej wielu polskich rodzin. Dodatkowy koszt związany z ogrzewaniem gazem ma wynosić w latach 2027–2030 aż 6338 zł, a do 2035 roku – ponad 24 tys. zł. Podobne obciążenia będą dotyczyć węgla, gdzie prognozy wskazują na wzrost wydatków o 10 tys. zł do 2030 roku.
Apel Minister Funduszy i Polityki Regionalnej o rewizję ETS2
W odpowiedzi na rosnące kontrowersje, Minister Funduszy i Polityki Regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zaapelowała o rewizję systemu ETS2, wskazując, że obecna polityka klimatyczna UE przynosi negatywne skutki dla konkurencyjności gospodarki. Podczas wystąpienia na kongresie Open Eyes Economy Summit w Krakowie oraz w mediach społecznościowych minister podkreśliła, że „czasy się zmieniły”, a Europa musi spojrzeć na zieloną transformację z nowej perspektywy.
„UE sama nie jest w stanie przeciwdziałać zmianom klimatu. Emitujemy już tylko 9% światowych gazów cieplarnianych. Nadmiernymi regulacjami ograniczamy naszą konkurencyjność i tracimy przewagi wobec Chin i USA. Transformacja energetyczna jest potrzebna, ale musi się opłacać” – napisała na platformie X.
Pełczyńska-Nałęcz argumentuje, że nadmierne regulacje klimatyczne ograniczają zdolność UE do rywalizacji z dynamicznie rozwijającymi się gospodarkami Chin i Stanów Zjednoczonych, które w znacznie mniejszym stopniu wprowadzają kosztowne regulacje klimatyczne.
Gigantyczne koszty dla gospodarstw domowych
Analizy wskazują, że system ETS2 znacząco podniesie koszty życia Polaków. Oprócz wzrostu cen paliw i węgla, odczuwalne będą także wyższe rachunki za ciepłą wodę i gotowanie na gazie. W latach 2027–2030 rachunki za ciepłą wodę mogą wzrosnąć nawet o 500 zł, natomiast gotowanie na gazie może kosztować Polaków ponad 100 zł rocznie więcej.
Kierowcy również muszą liczyć się z dodatkowymi wydatkami. Jak wynika z szacunków ekspertów, wprowadzenie ETS2 może zwiększyć ceny benzyny o 35 groszy za litr w 2027 roku, a do 2030 roku różnica może sięgnąć aż 65 groszy.
ETS2 – wyzwanie czy zagrożenie dla Polski?
Polska, jako jeden z krajów UE o wysokim udziale węgla w miksie energetycznym, będzie szczególnie narażona na skutki ETS2. Rosnące koszty energii mogą negatywnie wpłynąć na konkurencyjność polskich przedsiębiorstw, a także na poziom życia obywateli. Minister Pełczyńska-Nałęcz, nawołując do rewizji ETS2, wywołała dyskusję na temat realnych korzyści i kosztów transformacji energetycznej.
Czy Europa zmieni podejście do transformacji energetycznej?
W obliczu rosnącej presji ze strony państw członkowskich, w tym Polski, możliwe są zmiany w podejściu do realizacji polityki klimatycznej UE. Apel minister Pełczyńskiej-Nałęcz wskazuje na rosnącą potrzebę dostosowania unijnych regulacji do realiów gospodarczych i społecznych.
Podsumowując, system ETS2, choć zaprojektowany jako narzędzie walki ze zmianami klimatu, niesie ze sobą poważne wyzwania. Wprowadzenie go w obecnej formie może stać się obciążeniem dla gospodarstw domowych oraz unijnej gospodarki. Przyszłość tego systemu zależy od zdolności UE do znalezienia kompromisu między potrzebami klimatycznymi a konkurencyjnością i dobrobytem obywateli.