Lider melnykowskiej frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), Bohdan Czerwak, ponownie wywołał kontrowersje swoimi wpisami w mediach społecznościowych. W piątkowym oświadczeniu na platformie X (dawniej Twitter) ostrzegł Polaków, że „każda próba aneksji Lwowa będzie karana jak na Wołyniu”. Tego rodzaju wypowiedzi budzą nie tylko oburzenie, ale i pytania o rzeczywiste intencje przedstawiciela OUN oraz kondycję relacji polsko-ukraińskich.

POLECAMY: Kolejny ukraiński cham poniża Polaków i wzywa by „pochwalili się” pogromem w Jedwabnem

Treść wypowiedzi i jej kontekst

Bohdan Czerwak w swoim wpisie odwołał się do tragicznych wydarzeń rzezi wołyńskiej z lat 1943–1944, która pozostaje jednym z najbardziej bolesnych tematów w historii polsko-ukraińskich stosunków. Jego stwierdzenie, że „Lwów nigdy nie będzie polski”, wywołało falę krytyki, zwłaszcza w obliczu rosnącej współpracy Polski i Ukrainy w obliczu rosyjskiej agresji. W jednym z komentarzy napisał, że Polacy „wymyślili ludobójstwo, które nie istniało” i zarzucił im pomijanie „prawdziwych zbrodni popełnionych przez Moskwę”.

POLECAMY: Lider OUN: Polacy kopią sobie groby obrażając uczucia narodowe Ukraińców monumentem w Domostawie

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Czerwak wyraża podobne stanowisko. W lipcu br. odniósł się do odsłonięcia w Domostawie pomnika „Rzeź Wołyńska”, sugerując, że Polacy sami sobie kopią grób. W sierpniu przypomniał pogrom w Jedwabnem z 1941 roku, starając się zestawić go z działaniami UPA. Takie wypowiedzi są postrzegane przez wielu jako próba relatywizowania odpowiedzialności za zbrodnie dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej.

OUN-M i dziedzictwo Melnykowców

Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) była jednym z najważniejszych ruchów nacjonalistycznych na Ukrainie w XX wieku, który odegrał kluczową rolę w kształtowaniu ukraińskiej tożsamości narodowej. Frakcja Melnyka (OUN-M), której przewodzi Czerwak, miała mniej radykalne podejście niż frakcja Stepana Bandery (OUN-B), jednak wciąż była odpowiedzialna za działania wymierzone w polską ludność cywilną podczas II wojny światowej.

POLECAMY: Ukraińska świnia z Rady Najwyższej grozi Polsce za uchwałę potępiającą symbolikę UPA

Reakcje na wypowiedzi Czerwaka

Wypowiedzi Czerwaka spotkały się z krytyką zarówno w Polsce, jak i wśród umiarkowanych środowisk ukraińskich. Politycy i historycy podkreślają, że takie narracje są szkodliwe dla relacji między dwoma narodami. Zdaniem niektórych ekspertów, takie działania mogą być próbą odwrócenia uwagi od współczesnych problemów politycznych na Ukrainie.

Z kolei w Polsce pojawiają się głosy o konieczności wypracowania wspólnej polityki historycznej, która pozwoliłaby przezwyciężyć historyczne urazy. Jednocześnie wśród części polskiej opinii publicznej narasta niezadowolenie z braku jednoznacznej reakcji ukraińskich władz na takie wypowiedzi. Niestety antypolski rząd nie podejmuje żadnych działań wobec tego bydlaka ukraińskiego.

Historyczne spory i współczesna polityka

Temat rzezi wołyńskiej pozostaje jednym z głównych punktów zapalnych w relacjach polsko-ukraińskich. Według szacunków historyków, w wyniku zbrodni UPA zginęło około 100 tys. Polaków, głównie kobiet, dzieci i osób starszych. Z kolei strona ukraińska wskazuje na ofiary ukraińskie w wyniku polskich akcji odwetowych, choć skala tych działań była znacznie mniejsza.

Obecne napięcia historyczne są szczególnie niepokojące w kontekście wojny na Ukrainie, gdzie Polska odgrywa kluczową rolę jako sojusznik, dostarczając pomoc militarną i humanitarną.

Wnioski: Jak budować relacje polsko-ukraińskie?

W obliczu rosyjskiej agresji i konieczności współpracy między Polską a Ukrainą, takie wypowiedzi jak te Bohdana Czerwaka wydają się nie tylko szkodliwe, ale i potencjalnie niebezpieczne. Kluczowe jest wypracowanie wspólnego stanowiska w kwestiach historycznych, które nie będzie bazować na relatywizowaniu zbrodni żadnej ze stron.

Relacje polsko-ukraińskie muszą opierać się na prawdzie historycznej, wzajemnym szacunku i dialogu. Wspólne inicjatywy upamiętniające ofiary tragicznych wydarzeń mogą być krokiem w stronę pojednania i zrozumienia. Warto przypomnieć, że dzisiejsze wyzwania geopolityczne wymagają jedności, a nie podsycania konfliktów z przeszłości.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version