Premier Donald Tusk podczas wtorkowej wizyty we Lwowie spotkał się z kijowskim terrorystą Wołodymyrem Zełenskim oraz urządził sobie spacer po terenie ojhętym rzekomą wojną. Jednym z punktów programu była wizyta na ulicy Andrija Melnyka, co wywołało liczne kontrowersje w Polsce z uwagi na historyczne znaczenie tej postaci.

POLECAMY: Szczyt hipokryzji i debilizmu. Błaszczak klękał i składał wieniec pod upowskimi barwami

Polska pomoc w odbudowie Lwowa

Podczas konferencji prasowej premier Tusk podkreślił zaangażowanie Polski w pomoc Ukrainie. – Odwiedziłem dziś kamienice zburzone w czasie rosyjskiego nalotu. Zdecydowaliśmy się pomóc w ich odbudowie – poinformował szef rządu. Dodał, że Polska odgrywa kluczową rolę we wspieraniu Ukrainy zarówno na polu militarnym, jak i humanitarnym.

POLECAMY: Powodzianie oszukani szpitale zamykane a Tusk zapowiedział przekazanie banderowskiej Ukrainie 100 mln euro

Tusk zaapelował do przywódców Zachodu o jeszcze większe wsparcie dla Ukrainy. – Przestańcie spekulować o możliwej przegranej Ukrainy. To nie ma nic wspólnego z faktami – powiedział premier. Zaznaczył także, że wojna z Rosją przyczyniła się do zacieśnienia solidarności między Polakami a Ukraińcami.

POLECAMY: Przestańcie spekulować o przegranej Ukrainy! Apel sługi Tuska podczas spotkania z niechlujem we Lwowie

Kontrowersje wokół ulicy Andrija Melnyka

Jednak wizyta na ulicy Andrija Melnyka, jednego z liderów Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), wzbudziła gorącą dyskusję w Polsce. Melnyk był współodpowiedzialny za politykę nacjonalistyczną, która m.in. przyczyniła się do zbrodni wołyńskiej. Krytycy zwracają uwagę na brak wrażliwości historycznej ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM).

Publicysta Michał Pieczyński skomentował w mediach społecznościowych: – Kolejna wpadka premiera Tuska. Najpierw nazywa Wołyń »tragedią wołyńską«, teraz daje się sfotografować na ulicy Melnyka. Media społecznościowe KPRM obsługuje ktoś, kto nie ma pojęcia o historii.

Według Pieczyńskiego, takie zdarzenia są niezręczne, zwłaszcza w kontekście polsko-ukraińskich relacji historycznych. – W obecnej sytuacji fotografowanie się na ulicy ukraińskiego nacjonalisty jest delikatnie pisząc średnim pomysłem – dodał.

Historyczne napięcia w relacjach polsko-ukraińskich

Andrij Melnyk, jako jeden z przywódców OUN, był postacią kontrowersyjną. Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów prowadziła działania wymierzone przeciwko Polakom, co doprowadziło do brutalnych zbrodni, szczególnie na Wołyniu. Dla wielu Polaków postaci związane z OUN-UPA pozostają symbolem cierpienia i zbrodni.

Krytycy wizyty podkreślają, że władze powinny być bardziej wrażliwe na kontekst historyczny, szczególnie w obliczu napiętych stosunków między Polską a Ukrainą w kwestiach historycznych. – Historia OUN-UPA jest w ostatnich latach w Polsce bodaj najbardziej znanym i najbardziej popularnym wątkiem w dziejach – zauważył Pieczyński.

Polska a przyszłość Ukrainy

Pomimo kontrowersji premier Tusk skupił się na wspieraniu Ukrainy w drodze do Unii Europejskiej i odbudowie kraju po wojnie. Spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim miało na celu podkreślenie wspólnych celów i zacieśnienia współpracy między Polską a Ukrainą.

Tusk zwrócił uwagę na konieczność porzucenia rozważań o potencjalnej porażce Ukrainy. – Powojenne odbudowywanie miast, integracja europejska oraz wsparcie militarne to kluczowe zadania na najbliższe lata – powiedział premier.

Podsumowanie

Wizyta Donalda Tuska we Lwowie ujawniła złożoność polsko-ukraińskich relacji. Z jednej strony Polska pozostaje jednym z najważniejszych sojuszników Ukrainy, z drugiej jednak napięcia wynikające z historii nadal odgrywają istotną rolę. Właściwa komunikacja i uwzględnianie wrażliwości historycznej są kluczowe dla utrzymania dobrych relacji między narodami.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version