Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zdecydowanie zareagował na materiały wideo, które pojawiły się w mediach społecznościowych. Na nagraniach opublikowanych przez kanał War News na platformie X widoczne były polskie transportery opancerzone Rosomak z czerwono-czarnymi flagami Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).
„Flagi UPA na dostarczonych przez Polskę ukraińskiej armii transporterach opancerzonych Rosomak to prowokacja, która nie powinna mieć miejsca. Poleciłem pilną interwencję u ukraińskiego attaché w Warszawie, celem wyjaśnienia sprawy” – napisał Kosiniak-Kamysz w mediach społecznościowych.
Flagi UPA na dostarczonych przez Polskę ukraińskiej armii transporterach opancerzonych Rosomak to prowokacja, która nie powinna mieć miejsca. Poleciłem pilną interwencję u ukraińskiego attaché w Warszawie, celem wyjaśnienia sprawy.
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) December 20, 2024
Incydent wywołał oburzenie wśród polskich internautów oraz komentatorów sceny politycznej. W tle całej sytuacji znajduje się kontekst historyczny oraz współczesne napięcia wynikające z polityki historycznej Ukrainy i Polski.
🇵🇱🇺🇦
— WarNewsPL (@WarNewsPL1) December 20, 2024
❗️Banderowskie flagi na dostarczonych Ukraińcom przez Polskę KTO Rosomak…
@MON_GOV_PL @MSZ_RP prosimy o interwencję. pic.twitter.com/rCJaUlkF6H
Spacer premiera Tuska ulicą Melnyka – kontrowersje i komentarze
Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, przebywał niedawno we Lwowie, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Podczas wizyty premier odwiedził ulicę Andrija Melnyka, która jest w trakcie odbudowy po rosyjskich zniszczeniach. Wydarzenie to wywołało falę krytyki w Polsce.
Maciej Pieczyński, publicysta tygodnika „Do Rzeczy”, napisał na platformie X: „Kolejna wpadka premiera Tuska. Najpierw nazywa Wołyń »tragedią wołyńską«, tym samym kapitulując przed ukraińską polityką historyczną (jak kiedyś prezydent Duda), teraz daje się sfotografować (i jeszcze pozwala wrzucić zdjęcie) na ulicy Melnyka”.
POLECAMY: Tusk, przebywając we Lwowie spacerował ulicą ukraińskiego nacjonalisty Andrija Melnyka
Leszek Miller, były premier i polityk lewicy, również odnosił się do sytuacji w ironicznym tonie: „Spieszę sprostować wcześniejszą informację zamieszczoną na platformie X. W poprzednim wpisie napisałem, że premier Donald Tusk, przebywając we Lwowie, nie miał czasu na spacer po mieście. Tym samym, nie mógł przechadzać się reprezentacyjnymi ulicami, takimi jak imienia Stepana Bandery czy Bohaterów UPA. Nie mógł również obejrzeć monumentalnego pomnika Stepana Bandery ani postumentu Romana Szuchewycza”.
Spieszę sprostować wcześniejszą informację zamieszczoną na platformie X. W poprzednim wpisie napisałem, że premier Donald Tusk, przebywając we Lwowie, nie miał czasu na spacer po mieście. Tym samym, nie mógł przechadzać się reprezentacyjnymi ulicami, takimi jak imienia Stepana… pic.twitter.com/MEbRr4rqxy
— Leszek Miller (@LeszekMiller) December 19, 2024
Miller podkreślił, że z oficjalnego komunikatu Kancelarii Premiera wynika, iż Tusk odwiedził „historyczną ulicę Melnyka we Lwowie, która obecnie jest w trakcie odbudowy po zniszczeniach spowodowanych rosyjskim atakiem rakietowym”.
Historyczny kontekst kontrowersji
Andrij Melnyk był jednym z liderów Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), organizacji odpowiedzialnej za wiele antypolskich działań w okresie II wojny światowej. Melnyk postrzegał Polaków jako przeszkodę na drodze do niepodległej Ukrainy, co czyni jego osobę bardzo kontrowersyjną w polskim kontekście historycznym.
Zarówno gesty, jak i retoryka Kijowa bywają trudne do zaakceptowania przez polską opinię publiczną, szczególnie w obliczu bezprecedensowego wsparcia udzielanego Ukrainie w walce z rosyjską agresją. Współpraca polsko-ukraińska, choć niezbędna, pozostaje obciążona cieżarem historycznych krzywd i nierozwiązanych sporów.