W ostatnich dniach polska scena polityczna ponownie skierowała uwagę na kwestie związane z obecnością symboli religijnych oraz pogańskich w przestrzeni publicznej. Jedno z pytań posła Romana Fritza, członka Konfederacji, wywołało niemałe emocje i stało się tematem gorącej dyskusji. Jego wątpliwości dotyczyły zapowiedzianego zapalenia świec chanukowych w polskim Sejmie, co uznał za „haniebne” i kontrowersyjne w kontekście polskiej tradycji katolickiej. Przypominamy, że wydarzenie, organizowane przez „wspólnotę” Chabad Lubawicz (formalnie związek ten nie jest w Polsce zarejestrowany. W związku z tym uznać należy, że jest zwykłą sekstą), odbędzie się 30 grudnia o godzinie 15:45 w holu głównym gmachu Sejmu na pierwszym piętrze.

POLECAMY: Rabin Stambler: „Nie ma bardziej humanitarnego wojska i polityki niż ma Izrael”

Szopka bożonarodzeniowa i jej symbolika w Sejmie

Na początek warto wspomnieć, że w holu polskiego parlamentu stanęła tradycyjna szopka bożonarodzeniowa. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak poinformował na platformie X (dawniej Twitter), że inicjatywa ta zyskała aprobatę marszałka Sejmu, Szymona Hołowni, oraz liderów wszystkich klubów parlamentarnych. „Cieszę się, że marszałek pozytywnie podszedł do mojej propozycji” – napisał Bosak, podkreślając wagę tego symbolu w okresie świątecznym.

POLECAMY: Hołownia i spółka będą świętować w Sejmie z izraelskimi zbrodniarzami pogańską Chanukiję

Marszałek Hołownia, odnosząc się do tej sprawy w rozmowie z Romanem Fritzem, skomentował z przekąsem: „Żadnych gaśnic. Szopkę postawiłem? Postawiłem”. Ta odpowiedź miała być swoistym zamknięciem tematu, jednak dyskusja szybko przeniosła się na inne aspekty symboliki religijnej w Sejmie.

Chanuka w polskim Sejmie – kwestia tradycji czy pluralizmu?

Głównym punktem zapalnym stała się zapowiedź zapalenia świec chanukowych w Sejmie między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Roman Fritz podczas swojego wystąpienia publicznego nie krył oburzenia, określając to wydarzenie jako „haniebne” i wyraz marginalizowania katolicyzmu w Polsce.

„Tutaj w Sejmie różne religie się spotykają i wydaje się, że wręcz nasza tradycyjna polska katolicka religia jest tutaj wciśnięta w klasyczną mysią dziurę” – ocenił Fritz. Polityk zwrócił uwagę na kolejność wystąpień przedstawicieli różnych wyznań podczas oficjalnych wydarzeń w Sejmie, podkreślając, że katolickie tradycje są w jego ocenie spychane na margines.

Dialog międzywyznaniowy czy zagrożenie dla tradycji?

Marszałek Hołownia, znany ze swojego otwartego podejścia do dialogu międzyreligijnego, podkreślał w rozmowie z Fritzem, że zapalenie chanukowych świec nie powinno być powodem do konfliktów czy nieporozumień. Według relacji posła, Hołownia poprosił o zachowanie spokoju i unikanie ekscesów podczas tego wydarzenia. „Bardzo mnie poprosił, żeby nie było żadnych awantur i żadnych ekscesów” – wspomniał Fritz.

Jednakże w swojej wypowiedzi Fritz zasugerował, że zapalenie chanukowych świec jest oznaką dominacji innych tradycji religijnych w Sejmie, który określił pejoratywnie mianem „Knesejmu”. Sformułowanie to wywołało dodatkowe kontrowersje i zarzuty o brak szacunku dla żydowskiej tradycji i kultury.

Warto w tym miejscu dodać, że w stanowisko Hołowni i spółki, która zamierza uczestniczyć w tym pogańskim obrządku w obliczu działań terrorystycznych izraelskich zbrodniarzy jednoznacznie udawania, że popierają oni zbrodnie ludobójstwa, jakich dokonują pejsate żydy na Palestyńczykach.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version