Po siedmiu latach intensywnego ścigania Bartosza Kramka, aktywisty z Fundacji Otwarty Dialog (FOD), Prokuratura Regionalna w Lublinie ostatecznie umorzyła postępowanie, uznając brak znamion czynu zabronionego. Kulisy tego wieloletniego śledztwa ujawniają skalę zaangażowania organów ścigania w politycznie motywowaną nagonkę.
Podstawy sprawy: Apel o obywatelskie nieposłuszeństwo
Cała sprawa rozpoczęła się w lipcu 2017 roku, gdy Bartosz Kramek opublikował na Facebooku apel pt. „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd”. Był to głos krytyki wobec działań rządu Prawa i Sprawiedliwości (PiS), szczególnie w kontekście upolityczniania sądownictwa. Aktywista wzywał do pokojowego obywatelskiego nieposłuszeństwa, podkreślając działania bez przemocy. Mimo pokojowego charakteru publikacji, we wrześniu 2017 roku prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko Kramkowi, zarzucając mu publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstwa i podżeganie do zamachu stanu.
Represje wobec Fundacji Otwarty Dialog
Rząd PiS w odpowiedzi na apel Kramka rozpoczął szereg represji wobec FOD i samego aktywisty. Fundację poddano licznym kontrolom, aż do momentu, gdy próby jej przejęcia nie przyniosły efektów. Organizację oskarżono m.in. o „pranie pieniędzy”, współpracę z Rosją oraz działania antypolskie. W 2018 roku żonę Kramka, Ludmiłę Kozłowską, wydalono z Polski na podstawie fałszywych przesłanek.
Nieustanne ściganie i aresztowanie
W 2021 roku Bartosz Kramek został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) pod zarzutem poświadczenia nieprawdy na fakturach VAT oraz prania pieniędzy na kwotę 5,3 mln zł. Aktywista spędził trzy tygodnie w areszcie, a wolność odzyskał dzięki wpłacie poręczenia w wysokości 300 tys. zł, zebranych przez znajomych i rodzinę.
Codzienne stawianie się na komisariacie oraz zaangażowanie ABW na polecenie prokuratora generalnego, Zbigniewa Ziobry, to przykłady intensywności działań organów ścigania. Prokuratorzy nawet osobiście interweniowali, by podważyć jakość kamizelek kuloodpornych i hełmów wysyłanych przez FOD na Ukrainę w trakcie rosyjskiej inwazji.
Analiza semiotyczna tekstu Kramka
Jednym z najbardziej absurdalnych elementów śledztwa było zamówienie przez prokuraturę analizy semiotyczno-kulturowej tekstu apelu Kramka. Ekspertyza, wykonana przez dr hab. Małgorzatę Lisowską-Magdziarz z Uniwersytetu Jagiellońskiego, miała ocenić, czy aktywista nawoływał do zamachu stanu.
Analiza ta, zamiast obciążyć Kramka, okazała się jego obroną. Stwierdzono w niej, że apel nie zawiera elementów przemocy ani podżegania do obalenia rządu. Wręcz przeciwnie, tekst oceniono jako pokojowy, zgodny z normami demokratycznego dyskursu publicznego i wzmacniający wartości obywatelskie.
Koszty i skutki politycznego ścigania
Umorzenie sprawy Bartosza Kramka przez prokuraturę w grudniu 2024 roku zamknęło rozdział wieloletnich represji. Śledztwo, które obejmowało 52 tomy akt i ponad 10 tysięcy stron, ujawniło polityczne motywacje oraz ogromne koszty dla państwa. W wyniku tych działań FOD poniosła poważne szkody, m.in. utraciła rachunki bankowe w Belgii i darczyńców.
Kramek, komentując zakończenie sprawy, napisał: „To śledztwo prowadzono w złej wierze na polityczne zamówienie z najwyższego szczebla ówczesnych władz. Najwyższy czas, by winni nadużyć w prokuraturze i służbach specjalnych ponieśli za nie pełną odpowiedzialność”.
Wygrane procesy i nadzieja na sprawiedliwość
Do tej pory małżeństwo kierujące FOD wygrało 9 z 20 procesów sądowych o naruszenie dóbr osobistych przez polityków i propagandystów PiS. Oczekują również zakończenia licznych kontroli skarbowych i politycznych nagonki.
Historia Bartosza Kramka jest jednym z wielu przykładów politycznie motywowanego ścigania obywateli przez rząd PiS. Obecnie prowadzone są audyty innych podobnych spraw, co daje nadzieję na rozliczenie działań, które godziły w demokrację i prawa człowieka.