19 grudnia 2024 roku policjanci wkroczyli do Klasztoru Św. Stanisława dominikanów w Lublinie, realizując polecenie Prokuratury Krajowej. Celem działań było przeszukanie pomieszczeń zakonnych w związku z poszukiwaniem Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości i posła PiS, który opuścił szpital wojewódzki w Lublinie i według zgłoszonych informacji miał się znajdować w klasztorze.
POLECAMY: „Międzynarodowy skandal”. Węgierska opozycja oburzona przyznaniem azylu Romanowskiemu
Akcja policji: Przebieg i szczegóły
Według relacji prowincjała polskich dominikanów, o. Łukasza Wiśniewskiego, policjanci przeszukiwali klasztor przez dwie godziny, wykonując fotografie cel zakonników i korzystając z dronów. Jak informuje Prokuratura Krajowa, podstawą do podjęcia działań była informacja, która wpłynęła do niej 18 grudnia. Zgłoszenie wskazywało na obecność Marcina Romanowskiego w klasztorze „w ubiegłą niedzielę”, a także precyzowało, w której celi miał przebywać oraz opis zmian w jego wyglądzie.
Przeszukanie, realizowane w godzinach 15:15-16:40, odbywało się w obecności przeora klasztoru oraz osoby przez niego wskazanej. Po zakończeniu czynności przeor złożył do protokołu oświadczenie, że „nie ma żadnych zastrzeżeń co do sposobu przeszukania”. Prokuratura podkreśliła, że nie przeszukiwano miejsc przeznaczonych do sprawowania kultu religijnego.
Komunikat Prokuratury Krajowej
Prokuratura Krajowa w wydanym oświadczeniu zaznaczyła, że działania policji miały na celu wykrycie lub zatrzymanie osoby podejrzanej, zgodnie z art. 219 § 1 Kodeksu postępowania karnego (k.p.k.).
Art. 219 § 1 k.p.k. stanowi, że: „W celu wykrycia lub zatrzymania albo przymusowego doprowadzenia osoby podejrzanej można dokonać przeszukania pomieszczeń i innych miejsc, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że osoba podejrzana tam się znajduje”. Na postanowienie dotyczące przeszukania przysługuje zażalenie do sądu, co przewiduje art. 236 k.p.k.
W komunikacie Prokuratura poinformowała, że jej działania opierały się na informacji wskazującej na konkretne miejsce pobytu Marcina Romanowskiego w klasztorze dominikanów. Przeszukanie odbyło się zgodnie z przepisami prawa i zostało przeprowadzone z zachowaniem należytej staranności.
Reakcje i szerszy kontekst
Działania policji i prokuratury w klasztorze dominikanów wzbudziły zainteresowanie opinii publicznej, zwłaszcza w kontekście ich skali i użycia zaawansowanych narzędzi, takich jak drony. Sam Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, stał się przedmiotem dochodzenia w związku z niezłożeniem się do organów ścigania po opuszczeniu szpitala.
Sprawa rodzi pytania o granice działań organów ścigania w miejscach objętych szczególną ochroną, takich jak klasztory i świątynie. Choć przepisy prawa, w tym art. 219 k.p.k., dopuszczają takie działania, podkreśla się konieczność zachowania proporcjonalności i poszanowania dla miejsc kultu.
Podsumowanie
Przeszukanie Klasztoru Św. Stanisława w Lublinie stanowi przykład skomplikowanej relacji między wymogami prawa a ochroną miejsc o szczególnym znaczeniu duchowym. Prokuratura Krajowa zapewniła, że działania policji odbyły się zgodnie z obowiązującymi przepisami i z poszanowaniem zasad proceduralnych. Jednak sam fakt konieczności przeprowadzenia takich czynności w klasztorze pokazuje, jak złożone mogą być sytuacje, w których priorytety prawa ścigania spotykają się z tradycją i sacrum.