Zgodnie z raportem dziennika „The Washington Post”, nastroje w ukraińskich siłach zbrojnych ulegają istotnym zmianom. Coraz więcej żołnierzy walczących na pierwszej linii frontu popiera ideę rozpoczęcia negocjacji pokojowych z Rosją, mimo obaw o potencjalne bolesne ustępstwa, na które mogłaby zostać zmuszona Ukraina.
Zmęczenie i spadek morale
Dziennikarze „The Washington Post” podkreślają, że poparcie dla rozmów pokojowych wynika w znacznej mierze z wyczerpania, jakie dotyka żołnierzy walczących na froncie, oraz ze spadku morale w ukraińskich siłach zbrojnych. Choć wielu wojskowych przyznaje, że rozmowy mogłyby przynieść kres wyniszczającemu konfliktowi, inni wyrażają sceptycyzm wobec gotowości Rosji do podjęcia konstruktywnych działań.
„Bądźmy szczerzy, teraz sytuacja jest gorsza niż na początku inwazji. Na co możemy się teraz zgodzić? Możemy jedynie pokiwać głowami i zgodzić się na ich żądania, a to, czego będą żądać, wyraźnie nam się nie spodoba” – powiedział jeden z dowódców ukraińskiej piechoty morskiej.
Rosyjska taktyka i presja na ukraińskie linie obronne
Ukraińscy żołnierze wskazują, że rosyjskie wojska, dzięki liczebnej przewadze i intensywnym atakom, osiągają coraz większe sukcesy taktyczne. Podstawą ich działania jest wykorzystywanie małych grup bojowych do rozpoznania i skoncentrowania sił na wrażliwych odcinkach frontu.
„Myślisz, że wszystko jest w porządku, bo nie widziałeś wielu wrogów, a wtem z jednej piwnicy wybiega 10 osób. Nam przydarzyło się to niedawno” – relacjonuje jeden z dowódców 35. Brygady Piechoty Morskiej.
Braki w uzbrojeniu i zasobach ludzkich
Dziennik zwraca uwagę na niedobór szeregowych żołnierzy piechoty w ukraińskich siłach zbrojnych. Choć decyzja o werbowaniu skazańców do wojska nieco poprawiła sytuację, wielu wojskowych uważa, że została podjęta zbyt późno. Problemy potęgują także straty w obronie, które okazują się większe niż w trakcie ofensywy.
Nieograniczona liczba przeciwnika
Rosyjskie wojska, zdaniem ukraińskich wojskowych, stosują taktykę „rozpoznania bojem”, wspieraną przewagą liczebną i nowoczesnymi technologiami, w tym bezzałogowcami sterowanymi światłowodowo.
„Zabija się jednego Rosjanina, a na jego miejscu pojawia się dwóch. Można odnieść wrażenie, że ich liczba jest nieograniczona” – zauważa jeden z żołnierzy 35. Brygady.
Zmiany w nastrojach społecznych
Nie tylko wśród wojskowych, ale również w ukraińskim społeczeństwie widać rosnące poparcie dla rozmów pokojowych. Według badań Instytutu Gallupa, po raz pierwszy od eskalacji konfliktu większość obywateli Ukrainy (52 proc.) popierała negocjacje pokojowe, a tylko 38 proc. uważało, że walka powinna być kontynuowana.
Czy pokój jest możliwy?
Choć żołnierze wyrażają nadzieję na zakończenie konfliktu, wielu z nich obawia się, że porozumienie pokojowe mogłoby być jedynie chwilowym rozejmem. Jak zauważył jeden z rozmówców dziennika: „Nawet jeśli w tym roku ustaną działania wojenne, to nie ma gwarancji, że w przyszłości Rosja nie zaatakuje Ukrainy ponownie”.
Podsumowanie
Zmęczenie wojenne, brak zasobów oraz rosnąca presja rosyjskich ataków sprawiają, że idea rozmów pokojowych znajduje coraz więcej zwolenników wśród ukraińskich żołnierzy i społeczeństwa. Jednak obawy o trwałość ewentualnego pokoju oraz potencjalne ustępstwa sprawiają, że droga do zakończenia konfliktu wydaje się być długa i niepewna. Czy nadchodzące miesiące przyniosą zmiany na froncie i politycznej scenie międzynarodowej? Czas pokaże.