Sprawa dotycząca Łukasza Mejzy, posła wybranego z listy PiS, nabiera tempa. Jak wynika z ustaleń Wirtualnej Polski, prokuratura postawiła zarzuty oszustwa i fałszowania dokumentów kilku współpracownikom polityka. Kulisy działalności jego firmy „Future Wolves”, odpowiedzialnej za fikcyjne szkolenia opłacane ze środków unijnych, rzucają nowe światło na sposób funkcjonowania środowiska Mejzy.

POLECAMY: Poseł Mejza ma problemy. Może nawet pójść siedzieć

Zarzuty wobec współpracowników posła

Według Wirtualnej Polski, prokuratura postawiła zarzuty pięciu osobom powiązanym z Łukaszem Mejzą. Franciszek P., obecny asystent posła, oraz dwóch innych byłych współpracowników firmy „Future Wolves” usłyszeli zarzuty dotyczące oszustwa i fałszowania dokumentów. Były asystent Mejzy, który rozmawiał z Wirtualną Polską pod warunkiem anonimowości, ujawnił, że współpraca z politykiem była daleka od profesjonalizmu.

„Nie chciałbym być kojarzony z jego osobą, bo to w oczywisty sposób negatywnie oddziałuje na każdą sferę mojego życia” – powiedział były asystent. W rozmowie z WP dodał, że przez długi czas pracował za ułamek minimalnej krajowej lub zupełnie za darmo, otrzymując w zamian jedynie drobne „benefity”, jak np. kebab na mieście. „Sprzątałem mu mieszkanie, woziłem z imprezy na imprezę i znosiłem autorytarny styl zarządzania” – wspomina były współpracownik Mejzy.

Geneza skandalu

Sprawa sięga roku 2021, kiedy Wirtualna Polska ujawniła działalność firmy Łukasza Mejzy – „Future Wolves”. Firma ta, zarejestrowana w domu rodziców polityka w 2019 roku, była partnerem programów „Lubuskie Bony Rozwojowe” i „Lubuskie Bony Szkoleniowe”, finansowanych ze środków unijnych. Celem programów było wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw poprzez dofinansowanie szkoleń.

Według WP, w ramach tych programów 52 przedsiębiorców skorzystało ze szkoleń oferowanych przez „Future Wolves”, w tym salony fryzjerskie, studia fotograficzne czy firmy handlowe. Jednak kontrola przeprowadzona przez Urząd Marszałkowski województwa lubuskiego wykazała, że szkolenia były w znacznej mierze fikcyjne, a dokumentacja zawierała liczne nieprawidłowości.

Prokuratura wraca do sprawy

Sprawą zajmowała się początkowo Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Na jej zlecenie agenci CBA przeszukali m.in. dom rodziców posła Mejzy. Jednak gdy śledczy chcieli postawić zarzuty, sprawę przeniesiono do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, co spowolniło postępowanie. Dopiero po zmianie rządu prokuratura przyspieszyła działania, a 31 października 2024 roku zarzuty usłyszeli współpracownicy Mejzy.

„Żaden z podejrzanych nie przyznał się do popełnienia zarzucanych im czynów. Wszyscy odmówili też złożenia wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania” – podaje Wirtualna Polska.

Były współpracownik: „Wyszedłbym lepiej, pracując w kebabie”

Były asystent Mejzy otwarcie krytykuje styl zarządzania posła i wskazuje na toksyczne środowisko pracy. „Uważam się za uczciwą osobę i jeśli będzie taka potrzeba, to będę próbował to udowodnić” – powiedział WP. Jak dodał, jeden z byłych współpracowników musiał na drodze cywilnej dochodzić swoich roszczeń wobec Mejzy.

Milczenie posła

Ani Łukasz Mejza, ani jego asystent Franciszek P. nie odpowiedzieli na prośby Wirtualnej Polski o komentarz w sprawie zarzutów. Tymczasem skandal rzuca cień na polityczną karierę Mejzy i budzi pytania o nadzór nad środkami unijnymi w ramach programów rozwojowych.

Wnioski

Sprawa Łukasza Mejzy pokazuje, jak istotne są transparentność i nadzór nad funduszami publicznymi, zwłaszcza środkami unijnymi. W obliczu licznych zarzutów i nieprawidłowości, jakie ujawniono w związku z działalnością jego firmy, konieczne jest dokładne wyjaśnienie sprawy i pociągnięcie winnych do odpowiedzialności.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version