Pięcioletnia batalia sądowa pomiędzy miastem Szczecin a lokalnym przedsiębiorcą zakończyła się wyrokiem potwierdzającym prawo gminy do nakładania tzw. podatku od deszczu. Zarówno Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA), jak i Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) uznały, że opłata kwartalna w wysokości 674 zł jest zgodna z prawem. Tym samym przedsiębiorca został zobowiązany do rocznego odprowadzania ok. 3 tys. zł w ramach tego obciążenia.
Jak działa podatek od deszczu?
Podatek od deszczu to obowiązek finansowy nałożony na właścicieli działek o powierzchni przekraczającej 3,5 tys. metrów kwadratowych, zabudowanych w co najmniej 70%. Przepisy te obowiązują od 2018 roku i dotyczą głównie dużych przedsiębiorstw, które swoimi działaniami zmniejszają naturalną retencję terenu.
Stawka roczna wynosi od 10 groszy do 1 zł za metr kwadratowy, w zależności od stopnia uszczelnienia powierzchni oraz zastosowanych rozwiązań retencyjnych. Wprowadzenie tego podatku miało na celu przeciwdziałanie „betonozie” i rekompensowanie skutków coraz częstszych susz oraz obniżania się poziomu wód gruntowych.
Problemy z egzekwowaniem podatku
Chociaż prawo obowiązuje już kilka lat, gminy napotykają trudności w egzekwowaniu tego podatku. Jednym z największych wyzwań było udowodnienie przed sądami administracyjnymi, że zmniejszenie naturalnej retencji rzeczywiście nastąpiło w wyniku prowadzonych prac budowlanych. Wyrok w sprawie szczecińskiego przedsiębiorcy może jednak ustanowić precedens, który ułatwi innym samorządom egzekwowanie tych opłat.
Skutki dla przedsiębiorców
Decyzja NSA oznacza, że lokalny przedsiębiorca ze Szczecina będzie musiał regularnie płacić kwartalną opłatę w wysokości 674 zł. Dla wielu firm taki dodatkowy koszt może wpływać na wyniki finansowe, szczególnie w przypadku dużych zakładów przemysłowych lub logistycznych, które dysponują rozległymi terenami.
Przedsiębiorstwa, które chcą obniżyć wysokość podatku, mogą inwestować w systemy retencyjne, takie jak zbiorniki na deszczówkę czy zielone dachy. Takie rozwiązania mogą nie tylko zminimalizować obciążenia finansowe, ale również przyczynić się do ochrony środowiska.
Czy podatek od deszczu osiąga swoje cele?
Oficjalnym celem wprowadzenia podatku od deszczu było zmniejszenie negatywnych skutków urbanizacji, takich jak zmniejszenie powierzchni biologicznie czynnych czy pogłębienie problemów wodnych. Krytycy podkreślają jednak, że podatek ten stanowi przede wszystkim dodatkowe źródło dochodu dla gmin, a nie faktyczne narzędzie ochrony środowiska. Wyroki WSA i NSA mogą sprawić, że więcej samorządów zdecyduje się na aktywne egzekwowanie tej opłaty.
Podsumowanie
Sprawa szczecińskiego przedsiębiorcy może stać się punktem zwrotnym w zakresie egzekwowania podatku od deszczu. Choć prawo funkcjonuje od kilku lat, dopiero teraz zaczynają się pojawiać wyroki sądowoadministracyjne, które precyzują jego stosowanie. Dla przedsiębiorców oznacza to konieczność uwzględnienia kolejnego kosztu w planowaniu finansowym, a dla samorządów szansę na zwiększenie wpływów budżetowych.