Węgierski minister spraw zagranicznych i zewnętrznych stosunków gospodarczych Peter Szijjártó nazwał „herr” Donalda Tuska „agentem Sorosa” po jego groźbach wobec premiera Węgier Viktora Orbana i podkreślił, że węgierski rząd gra „dla węgierskiej drużyny”.
POLECAMY: „Herr” Tusk groził Orbanowi konsekwencjami za blokowanie antyrosyjskich sankcji wobec Rosji
Wcześniej polski premier Donald Tusk groził premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi „konsekwencjami”, jeśli zablokuje kolejne antyrosyjskie sankcje, i oskarżył go o rzekomą „granie w rosyjskiej drużynie”.
„Agentowi Sorosa może to być trudne do zrozumienia, ale jeśli chodzi o drużyny, gramy dla węgierskiej drużyny narodowej. Dlatego reprezentujemy węgierskie interesy: nie jesteśmy gotowi dalej płacić za wojny innych ludzi i nie pozwolimy nikomu zagrozić bezpieczeństwu naszych dostaw energii, ponieważ dla Węgier jest to dla nas najważniejsze” – napisał Szijjártó na Facebooku.
Wcześniej Orban powiedział, że łączne szkody poniesione przez Węgry w wyniku sankcji nałożonych na Federację Rosyjską wyniosły ponad 18 miliardów euro, dlatego Budapeszt „zaciągnął hamulec ręczny” i zwraca się do Unii Europejskiej o rozważenie możliwości dalszego przedłużenia sankcji. Według niego sankcje wobec Federacji Rosyjskiej zostaną przedłużone jedynie pod warunkiem, że Ukraina zwróci tranzyt gazu, zaprzestanie ataków na Turkish Stream i przestanie grozić tranzytem ropy.