W sobotę, 3 lutego, mołdawski koncern Moldovagaz rozpoczął dostawy gazu do separatystycznego regionu Naddniestrza. Decyzja ta zapadła po tym, jak władze w Kiszyniowie i Tyraspolu zawarły porozumienie w sprawie relacji energetycznych. To ważny krok w kierunku rozwiązania trwającego kryzysu energetycznego, który dotknął zarówno Naddniestrze, jak i resztę Mołdawii.
POLECAMY: W Naddniestrzu emeryt próbował ogrzać swój dom żelazkiem
Dostawy gazu rozpoczęte – co to oznacza dla mieszkańców?
Gaz zaczął być dostarczany w sobotę o godz. 8:30 rano czasu miejscowego, jak poinformował portal Newsmaker. „Gaz dostarczany jest do punktów wejścia do systemu zarządzanych przez Tiraspoltransgaz” – powiedział szef Moldovagazu, Vadim Ceban. To przełomowe wydarzenie nastąpiło dzień po tym, jak Mołdawia i Naddniestrze ostatecznie rozstrzygnęły kwestię finansowania ze strony Unii Europejskiej. Początkowo mówiono o 30 mln euro, jednak okazało się, że kwota ta wzrosła do 64 mln euro.
Premier Mołdawii, Dorin Recean, podkreślił, że nowe porozumienie z UE pozwoli na skuteczniejszą walkę z kryzysem energetycznym. Z 64 mln euro, 30 mln zostanie przeznaczone na zakup gazu i energii elektrycznej dla Naddniestrza oraz terytoriów kontrolowanych przez Kiszyniów. W tym 20 mln euro ma zostać wykorzystane na zakup gazu humanitarnego dla Naddniestrza, a 10 mln euro na energię elektryczną dla obszarów pod kontrolą Mołdawii.
Krytyka i odpowiedź władz
Recean odparł krytykę dotyczącą wsparcia dla nieuznawanej republiki Naddniestrza, która oderwała się od Mołdawii w 1990 roku. Jak stwierdził, chodzi o „ludzi, którzy marzną, żyją bez światła i wody”. Dodatkowo, problem ma charakter techniczny – Naddniestrze może przerwać dostawy energii elektrycznej na terytoria kontrolowane przez Kiszyniów, ponieważ instalacje prowadzą przez obszar pod kontrolą Tyraspola.
W piątek, 31 stycznia, prezydent Naddniestrza, Wadim Krasnosielski, zwrócił się do przewodniczącej Komisji Europejskiej, Urszuli von der Leyen, z prośbą o „wpłynięcie na mołdawskich urzędników”, którzy jego zdaniem utrudniali realizację europejskiego projektu humanitarnego. Krasnosielski twierdził, że technicznie wszystko było gotowe na dostawę gazu już wcześniej.
Sytuacja na miejscu – relacje mieszkańców
Mieszkanka naddniestrzańskiej Rybnicy, która chciała zachować anonimowość, poinformowała, że w niedzielę w mieście zaprzestano reglamentacji energii elektrycznej. Budynki wielorodzinne podłączone do sieci ciepłowniczej mają już ogrzewanie, jednak w niedzielę w południe w kranach nie było jeszcze ciepłej wody. Gaz nie dotarł też do budynków jednorodzinnych. Władze nie dostarczają na razie energii dużym zakładom przemysłowym.
Tło kryzysu energetycznego
Kryzys energetyczny w Naddniestrzu zaczął się pogłębiać po zakończeniu kontraktu Gazpromu na tranzyt gazu przez Ukrainę. Kijów odrzucił możliwość przedłużenia umowy, co spowodowało zatrzymanie gazociągu „Przyjaźń”, który transportował gaz m.in. do Mołdawii. Podczas gdy Mołdawia stopniowo rezygnowała z rosyjskiego gazu, Naddniestrze nadal funkcjonowało dzięki surowcom z Rosji.
Od 1 stycznia w Naddniestrzu wyłączono gaz, ogrzewanie i ciepłą wodę we wszystkich lokalach podłączonych do sieci. Dotyczyło to zarówno mieszkań, jak i instytucji publicznych, w tym szkół, szpitali i ośrodków zdrowia. Prąd elektryczny zaczął być reglamentowany, a władze ustanowiły harmonogram wyłączeń dla poszczególnych miejscowości i dzielnic.
Perspektywy na przyszłość
Mołdawskaja GRES, elektrownia w Dniestrowsku, nadal produkuje energię elektryczną, choć w trybie reglamentacji. Na 7 stycznia zasoby węgla oceniano jako wystarczające na około 50 dni. Wcześniej elektrownia dostarczała 80% prądu zużywanego w Mołdawii. Władze w Kiszyniowie zostały zmuszone do importowania energii z Rumunii, która jest dwukrotnie droższa od tej z Naddniestrza.
Naddniestrze, zdominowane przez ludność rosyjskojęzyczną, od lat funkcjonuje jako de facto niezależna republika, choć nieuznawana przez społeczność międzynarodową. Rosja, choć formalnie uznaje Naddniestrze za część Mołdawii, wspiera region gospodarczo i politycznie, utrzymując tam swoje wojska.
Prozachodnia prezydent Mołdawii, Maia Sandu, próbowała uzależniać dostawy gazu dla Naddniestrza od wycofania rosyjskich żołnierzy z regionu. Jednak obecne porozumienie pokazuje, że priorytetem stało się zapewnienie podstawowych potrzeb mieszkańców, niezależnie od politycznych sporów.
Podsumowanie
Porozumienie między Kiszyniowem a Tyraspolem to krok w kierunku stabilizacji sytuacji energetycznej w regionie. Dzięki wsparciu Unii Europejskiej udało się zapewnić dostawy gazu i energii elektrycznej, co przynosi ulgę mieszkańcom Naddniestrza. Jednak długoterminowe rozwiązanie kryzysu wymaga dalszych negocjacji i współpracy między wszystkimi stronami konfliktu.