W środę, 13 października, w Gdańsku wybuchł ogromny pożar zabytkowej hali na Wyspie Portowej. Do zdarzenia doszło przy ulicy Siennickiej na Przeróbce. Na miejsce natychmiast przybyły dziesiątki zastępów straży pożarnej, które podjęły walkę z żywiołem. Jak podaje kpt. Jakub Friedenberger z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, w akcji uczestniczy kilkadziesiąt zastępów, a do gaszenia płomieni zadysponowano łącznie 40 pojazdów strażackich. Według nieoficjalnych informacji w budynku mogły zmatować się baterie do pojazdów elektrycznych.
Ewakuacja i bezpieczeństwo mieszkańców
Strażacy zdołali ewakuować około 60 osób przebywających w pobliżu płonącego obiektu. Na ten moment nie ma informacji o osobach poszkodowanych, jednak sytuacja wciąż jest dynamiczna. Nad okolicą unoszą się gęste kłęby czarnego dymu, co zmusiło służby do apelu do mieszkańców o zamknięcie okien i drzwi. Takie działania są standardowe w przypadku pożarów, aby uniknąć zatrucia szkodliwymi substancjami.
Zagrożenie eksplozjami i trudne warunki akcji
Kapitan Friedenberger podczas konferencji prasowej podkreślił, że wewnątrz hali znajdowały się różnego rodzaju materiały, co stwarza ryzyko eksplozji. – Czekamy na drabiny, aby móc dodatkowo z góry gasić obiekt. Na miejsce jedzie specjalny samochód łączności – dodał strażak. Początkowo media informowały o ośmiu zastępach straży pożarnej, jednak ze względu na skalę pożaru na miejsce ściągnięto dodatkowe siły i sprzęt.
Co spowodowało pożar?
Jak ustalił reporter Polsat News, ogień objął magazyn, w którym przetrzymywano rowery elektryczne. Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana, a śledztwo w tej sprawie prowadzą odpowiednie służby. Zabytkowa hala na Wyspie Portowej to obiekt o znaczeniu historycznym, co dodatkowo potęguje skalę strat.
Apel do mieszkańców i podsumowanie
Strażacy apelują do mieszkańców Gdańska, aby unikali rejonu pożaru i stosowali się do zaleceń służb. W takich sytuacjach kluczowe jest zachowanie spokoju i współpraca z ratownikami. Na ten moment trwa intensywna akcja gaśnicza, a strażacy robią wszystko, aby opanować żywioł i zminimalizować straty.