Projekt nowelizacji Kodeksu pracy, który ma na celu wprowadzenie jawności wynagrodzeń w ofertach pracy, trafił do sejmowej komisji. Za dalszymi pracami nad tą propozycją opowiedziało się 229 posłów. To ważny krok w kierunku większej przejrzystości na rynku pracy, który może wpłynąć na walkę z dyskryminacją płacową, zwłaszcza ze względu na płeć. Co dokładnie zmieni się w przepisach i jakie będą konsekwencje dla pracodawców oraz pracowników?
POLECAMY: Twój szef będzie musiał podać zarobki twoich współpracowników albo zapłaci 30 tys. zł kary
Jawność wynagrodzeń – co zmieni nowelizacja?
Zgodnie z projektem nowelizacji, pracodawcy będą zobowiązani do ujawniania w ofertach pracy minimalnego i maksymalnego wynagrodzenia, które jest oferowane na danym stanowisku. Dodatkowo, możliwe będzie zawarcie informacji o tym, czy stawka podlega negocjacjom. To znacząca zmiana, która ma na celu zwiększenie przejrzystości procesu rekrutacyjnego oraz ułatwienie kandydatom podejmowania decyzji dotyczących ich przyszłej pracy.
POLECAMY: Resort Dziemianowicz-Bąk chce nakazać kobietom podawania wagi pod pretekstem walki o klimat
Naruszenie nowych przepisów będzie groziło karą grzywny. To silny sygnał dla pracodawców, że państwo traktuje tę kwestię poważnie i dąży do eliminacji nierówności płacowych.
Konfederacja przeciwko jawności wynagrodzeń – głosowanie w sejmie
Wniosek o odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu zgłosiła Konfederacja. Jednak nie uzyskał on wystarczającego poparcia – za odrzuceniem głosowało 201 posłów, podczas gdy 229 było przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Teraz projekt trafi do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach.
Jawność płac narzędziem walki z dyskryminacją
Jak przypomina Radio Zet, podczas pierwszego czytania projektu w styczniu, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreślała, że jawność płac jest kluczowym narzędziem do walki z dyskryminacją ze względu na płeć. Minister przypomniała również o dyrektywie UE dotyczącej równości wynagrodzeń dla kobiet i mężczyzn, którą kraje unijne powinny wdrożyć do 2026 roku.
– W resorcie trwają prace nad rządowym projektem ustawy w tej sprawie – przekazała minister Dziemianowicz-Bąk. Z kolei poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński zaznaczył, że projekt jest długo oczekiwany przez społeczeństwo i ma na celu przełamanie tabu dotyczącego wynagrodzeń.
Ile zarabiają Polacy? Najnowsze dane GUS
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), mediana płac w gospodarce narodowej w sierpniu 2024 roku wyniosła 6 697,52 zł brutto. Była to kwota o 18% niższa od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto, które wyniosło 8 172,47 zł.
– Mediana wynagrodzeń w gospodarce narodowej w sierpniu 2024 r. wyniosła 6 697,52 zł. Oznacza to, że połowie zatrudnionych zostało wypłacone wynagrodzenie nie wyższe niż ta kwota, a druga połowa otrzymała wynagrodzenie nie niższe – czytamy w komunikacie GUS.
Warto zwrócić uwagę na różnice w wynagrodzeniach ze względu na płeć. Dla mężczyzn mediana wyniosła 6 980 zł, podczas gdy dla kobiet była niższa o 540 zł i wyniosła 6 440 zł. Te dane pokazują, że nierówności płacowe wciąż są istotnym problemem na polskim rynku pracy.
Podsumowanie: Jawność wynagrodzeń – krok ku równości
Projekt nowelizacji Kodeksu pracy, który wprowadza obowiązek ujawniania wynagrodzeń w ofertach pracy, to ważny krok w kierunku większej przejrzystości i równości na rynku pracy. Choć nie brakuje głosów sprzeciwu, większość posłów poparła dalsze prace nad projektem. Dzięki tym zmianom pracownicy zyskają lepszy wgląd w oferty pracy, a pracodawcy będą musieli dostosować się do nowych wymogów prawnych.
Czy nowelizacja rzeczywiście przyczyni się do zmniejszenia nierówności płacowych? Czas pokaże, ale już teraz widać, że jest to ważny krok w kierunku walki z dyskryminacją i zwiększenia świadomości na temat wynagrodzeń w Polsce.