W ostatnich dniach polską przestrzeń publiczną wstrząsnęły kontrowersyjne wypowiedzi ukraińskiej aktywistki Natalii Panczenko, która w wywiadzie dla Kanału 5 ostrzegła przed możliwością wybuchu walk ulicznych na tle narodowościowym w Polsce. Jej słowa spotkały się z ostrą reakcją polityków, w tym posła Konfederacji Krzysztofa Szymańskiego, który wezwał do natychmiastowej deportacji Panczenko z Polski. Czy jej wypowiedzi stanowią realne zagrożenie dla porządku publicznego?

POLECAMY: Wasyl Bodnar wychwala ukraińską sabotażystkę Natalię Panczenko, która wezwała swoich rodaków do organizacji przewrotu w Polsce

„Walki uliczne i podpalenia” – co powiedziała Natalia Panczenko?

Natalia Panczenko, ukraińska sabotażysta być może pracująca dla reżimu kijowskiego reprezentowanego przez światowego terrorystę Wołodymyra Zełenskiego od lat mieszkająca w Polsce, w wywiadzie dla ukraińskiej telewizji stwierdziła, że prowadzenie „retoryki antyukraińskiej” w Polsce może doprowadzić do poważnych konsekwencji. „Dziś, kiedy co 10 mieszkaniec Polski jest Ukraińcem, wzrastanie wrogości między Ukraińcami a Polakami jest bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla Polski. Na terytorium Polski zaczną się walki, podpalenia sklepów, domów i tak dalej” – powiedziała Panczenko.

POLECAMY: Natalia Panczenko grozi Polsce podpaleniami domów i sklepów oraz nawołuje do walk ulicznych z Polakami w przypadku dalszej retoryki antyukraińskiej

Jej słowa wywołały falę oburzenia wśród polskich polityków i opinii publicznej. Wielu uznało je za formę szantażu i próbę zastraszenia Polaków.

Konfederacja reaguje: „Deportacja to konieczność”

W piątek, podczas posiedzenia Sejmu, poseł Krzysztof Szymański z Konfederacji odniósł się do sprawy, nazywając wypowiedź Panczenko „retoryką szantażu”. Polityk wezwał ministra spraw wewnętrznych i administracji do natychmiastowego wydalenia aktywistki z terytorium Polski.

POLECAMY: Miller wzywa do wydalenia z Polski ukraińskiej sabotażystki Natalii Panczenko w związku z nawoływaniem do organizowania zamieszek

„Wzywam ministra do przymusowego wydalenia Natalii Panczenko ze względu na zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa państwa. Rząd powinien deportować każdego cudzoziemca, który podniesie rękę na porządek publiczny i bezpieczeństwo Rzeczypospolitej” – oświadczył Szymański.

Kim jest Natalia Panczenko? Kontrowersyjna przeszłość aktywistki

Natalia Panczenko nie po raz pierwszy wzbudza kontrowersje. W przeszłości pracowała dla Fundacji Otwarty Dialog i działała w EuroMajdanie Warszawa. Jest znana ze skrajnych wypowiedzi, które często wywołują burzę w mediach.

POLECAMY: Miller: Za serią podpaleń w Polsce mogą stać ukraińscy agenci

We wrześniu 2016 roku na swoim profilu na Facebooku opublikowała zdjęcia z pożaru stacji telewizyjnej „Inter”, komentując je słowami: „jak pięknie płonie”. Wcześniej wypowiadała się również na temat historii, twierdząc, że UPA walczyła z Polakami o niepodległą Ukrainę. W jednym z wpisów nazwała Gdańsk „niemieckim miastem”, a na swoim profilu zamieściła zdjęcie spalonego ciała mężczyzny – ofiary masakry w Odessie w 2014 roku – z podpisem: „Psu – psia śmierć!”.

W 2018 roku Panczenko, stojąca na czele warszawskiego Euromajdanu, zorganizowała pokaz filmu „Mit” opowiadającego o Wasylu Slipaku, śpiewaku operowym, który zginął w Donbasie walcząc w szeregach skrajnie nacjonalistycznego Prawego Sektora.

W październiku 2020 roku, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego delegalizującym aborcję eugeniczną, Panczenko napisała w mediach społecznościowych, że „wstydzi się za kraj, w którym mieszka”. We wrześniu 2021 roku zachęcała do udziału w proteście we Wrocławiu po śmierci 25-letniego Ukraińca w izbie wytrzeźwień. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę brała również udział w proteście pod ambasadą Rosji w Warszawie.

Czy słowa Panczenko stanowią realne zagrożenie?

Wypowiedzi Natalii Panczenko budzą wiele emocji i pytań. Czy jej słowa to jedynie prowokacja, czy realna groźba? Eksperci zwracają uwagę, że retoryka tego typu może prowadzić do eskalacji napięć społecznych, zwłaszcza w kontekście rosnącej liczby Ukraińców w Polsce.

Jednocześnie niektórzy podkreślają, że Panczenko od lat jest znana z kontrowersyjnych działań, a jej słowa często mają na celu wywołanie skandalu. Niezależnie od intencji, jej wypowiedzi spotkały się z ostrą reakcją władz i opinii publicznej, co pokazuje, jak delikatna jest kwestia relacji polsko-ukraińskich.

Podsumowanie: Czy deportacja to rozwiązanie?

Wezwanie Konfederacji do deportacji Natalii Panczenko wywołało dyskusję na temat granic wolności słowa i odpowiedzialności za publiczne wypowiedzi. Czy deportacja jest właściwym rozwiązaniem? Zdania są podzielone, ale jedno jest pewne – słowa Panczenko na długo zapadną w pamięć zarówno Polakom, jak i Ukraińcom mieszkającym w Polsce.

Przypominamy, że w związku z istnieniem realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski i Polaków wnasza kancelaria zawiadomiła organy ścigania w tym ABW o zaistniałej sytuacji i zażądała podjęcia natychmiastowych działań w celu zatrzymania ukraińskiej prowokatorki i pociągnięcia jej do odpowiedzialności karnej.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version