W ostatnich dniach temat migracji i polityki Unii Europejskiej w tym zakresie znów znalazł się w centrum uwagi. Polska zdecydowała się nie uczestniczyć w tzw. mechanizmie „obowiązkowej solidarności”, co wywołało liczne dyskusje. Co to oznacza dla Polski i jakie konsekwencje mogą z tego wyniknąć? Przyjrzymy się najnowszym informacjom oraz stanowisku Komisji Europejskiej.

POLECAMY: „Propaganda trwa”. Kierwiński: „Jestem przekonany, że pakt migracyjny nie będzie dotyczył Polski”

Polska nie złożyła planu wdrożenia paktu migracyjnego

Jak poinformował rzecznik Komisji Europejskiej Markus Lammert, Polska jest jednym z trzech krajów, które nie złożyły swojego planu wdrożenia paktu migracyjnego. Bruksela oczekuje, że rządy przedstawią, w jaki sposób zamierzają implementować zapisy dotyczące m.in. mechanizmu „obowiązkowej solidarności”. Ten mechanizm zakłada wpuszczanie i utrzymywanie na swoim terytorium nielegalnych imigrantów spoza Europy. Termin na złożenie planów upływa z końcem 2024 roku.

Lammert podkreślił, że plany nie są celem samym w sobie, ale mają przygotować kraje na wejście paktu w życie w połowie 2025 roku. – Jesteśmy w kontakcie z Polską w kwestii implementowania paktu migracyjnego – dodał rzecznik KE.

„Obowiązkowa solidarność” – co to oznacza?

Sformułowanie „obowiązkowa solidarność” brzmi jak cytat z powieści George’a Orwella, jednak jest to autentyczne określenie używane przez urzędników Komisji Europejskiej. Mechanizm ten zakłada trzy możliwe rozwiązania dla krajów członkowskich:

  1. Relokację imigrantów – czyli przyjmowanie na swoje terytorium osób, które nielegalnie przekroczyły granice UE.
  2. Wsparcie finansowe – czyli płacenie kar za niewpuszczanie imigrantów.
  3. Wsparcie operacyjne – np. pomoc logistyczną lub techniczną.

Polska, jak wynika z wypowiedzi rzecznika KE, może wybrać opcję wsparcia finansowego, co oznacza, że polscy podatnicy będą musieli ponieść koszty za decyzje rządu.

Polska pod presją migracyjną

Lammert przyznał, że pakt migracyjny bierze pod uwagę sytuację poszczególnych państw członkowskich. W przypadku Polski może zostać uznana za kraj znajdujący się pod szczególną presją migracyjną ze względu na liczbę Ukraińców, których przyjęła w związku z agresją rosyjską.

Jednak już teraz polscy podatnicy finansują Centra Integracji Cudzoziemców, których budowa wynika z wymogów paktu migracyjnego UE. Dodatkowo, na podstawie dyrektywy azylowej, Polska jest zobowiązana do zapewnienia imigrantom świadczeń socjalnych na poziomie europejskim. Chodzi m.in. o kwaterunek o wysokim standardzie, pieniądze na codzienne wydatki, bezpłatny dostęp do opieki medycznej i inne przywileje.

Niemcy a polityka migracyjna Polski

W ostatnim czasie do Polski zaczęli trafiać imigranci wydalani z Niemiec. Kanclerz Olaf Scholz w rozmowie z Friedrichem Merzem przyznał, że dzwonił do szefów państw i premierów krajów sąsiednich, informując ich, że muszą zaakceptować taki stan rzeczy. – Muszą to zaakceptować – powiedział Scholz.

Tymczasem poseł PiS Michał Moskal ujawnił rzekomą rządową korespondencję, z której wynika, że Polska jest przygotowywana na masowe przyjęcie imigrantów. Większość mediów milczy w tej sprawie, co budzi dodatkowe kontrowersje.

Konsekwencje dla Polski

Choć rzecznik KE podkreślił, że brak złożenia planu nie jest równoznaczny z sankcjami, to jednak Polska może ponieść konsekwencje finansowe. Wybór opcji wsparcia finansowego oznacza, że polscy podatnicy będą musieli zapłacić za decyzje rządu, który nie chce implementować paktu migracyjnego w pełnym zakresie.

Podsumowanie

Decyzja Polski o nieuczestniczeniu w mechanizmie „obowiązkowej solidarności” budzi wiele pytań i wątpliwości. Z jednej strony rząd chce chronić kraj przed dodatkową presją migracyjną, z drugiej – polscy podatnicy mogą ponieść koszty tej decyzji. Jak sytuacja rozwinie się w najbliższych miesiącach? Czas pokaże.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version