Kijowski reżim Wołodymyr Zełenski, podczas wizyty w chmielnickiej elektrowni jądrowej 13 lutego, przedstawił szacunki ukraińskiego wojska dotyczące liczby żołnierzy niezbędnych do zapewnienia pokoju na terytorium Ukrainy. Według niego, konieczny jest kontyngent pokojowy liczący aż 100 000 osób.
POLECAMY: Zełenski: Ukraina nie zaakceptuje porozumień USA-Rosja bez swojego udziału
Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy
W rozmowie z dziennikarzami Zełenski odniósł się do swojej rozmowy telefonicznej z byłym prezydentem USA, Donaldem Trumpem, która odbyła się 12 lutego. Podczas tej rozmowy omawiano kwestie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.
POLECAMY: „Jak dziecko”. Histeryczne żądanie Zełenskiego wyśmiane w Wielkiej Brytanii
„Jakie są te gwarancje bezpieczeństwa? Czy to NATO? Potężna broń, rakiety, broń jądrowa? Jakiś pakiet odstraszający. Albo, jak powiedziałem, zbudujemy NATO na Ukrainie. Wtedy w rzeczywistości broń od was, kontyngent Europejczyków i Amerykanów. A kontyngent nie będzie liczył od 5000 do 7000, jak kiedyś sugerowano” — powiedział Zełenski.
Zełenski podkreślił, że zlecił ukraińskiemu wojsku oszacowanie liczby żołnierzy potrzebnych do utrzymania pokoju. „Powierzyłem naszym wojskom oszacowanie i zidentyfikowanie kluczowych punktów. Wszystko rozplanowaliśmy. Mogę o tym porozmawiać w Monachium [na konferencji bezpieczeństwa w tym tygodniu] – nie za otwarcie – ale potrzebujemy tam 100 000 żołnierzy” – dodał.
Rosyjskie zagrożenie: zwiększenie liczebności armii
W wywiadzie dla „The Economist” Zełenski wyraził obawy związane z planami Rosji dotyczącymi zwiększenia liczebności sił zbrojnych. Według niego, rosyjska armia ma zostać powiększona o około 150 tysięcy żołnierzy do 2025 roku.
„Wywiad powiedział mi, że wiemy o tym, że Rosjanie zwiększą swoją armię w 2025 roku o 12-15 dywizji i uważamy, że będzie to około 150 tysięcy dodatkowych żołnierzy” – powiedział Zełenski. Prezydent Ukrainy zaznaczył, że wzrost ten zostanie osiągnięty dzięki mobilizacji oraz zaangażowaniu personelu wojskowego m.in. z Korei Północnej.
Szkolenia na Białorusi: nowe zagrożenie dla regionu
Zełenski zwrócił również uwagę na możliwe szkolenia rosyjskich żołnierzy na terytorium Białorusi, co może stanowić dodatkowe zagrożenie dla państw graniczących z tym krajem, w tym Polski i Litwy.
„Widzimy, że będzie około 150 tysięcy osób. Uważamy, że ci ludzie przejdą szkolenie na terenie Białorusi. Prawdopodobieństwo jest wysokie” – stwierdził.
Kijowski terrorysta przypomniał, że podobne ćwiczenia prowadzone przez Rosję i Białoruś w przeszłości poprzedzały inwazję na Ukrainę w lutym 2022 roku.
„Trzeba zrozumieć, że jeśli wtedy Rosjanie z Białorusinami prowadzili szkolenia na terytorium Białorusi, to skończyło się to pełnoskalową inwazją na nas w 2022 roku. A jeśli będą tam ćwiczyć latem lub jesienią 2025 roku, kiedy będą gotowi, to wierzę, że potem będą mogli rozpocząć pełnoskalową inwazję. I w tej chwili mam pytanie: kto powiedział, że zaczną pełnoskalową inwazję na Ukrainę? Będą mogli zacząć w Polsce, na Litwie” – ostrzegł Zełenski.
Podsumowanie
Wołodymyr Zełenski podkreślił, że zapewnienie pokoju na Ukrainie wymaga znacznych sił międzynarodowych, szacowanych na 100 000 żołnierzy. Jednocześnie wyraził poważne obawy co do rosyjskich planów zwiększenia liczebności armii oraz możliwych szkoleń na Białorusi, które mogą stanowić zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale także dla innych państw regionu, w tym Polski i Litwy.