W Rabce-Zdroju doszło do szokującego zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. 20-letni mężczyzna został oskarżony o napaść na 13-letnią dziewczynkę i usiłowanie obcowania płciowego. Mimo powagi zarzutów, sąd zdecydował się wypuścić podejrzanego za kaucją. Decyzja ta spotkała się z ostrym sprzeciwem prokuratury, która zapowiedziała złożenie zażalenia. Sprawa budzi ogromne emocje i pytania o skuteczność systemu wymiaru sprawiedliwości.
POLECAMY: Rabka-Zdrój: Brutalny atak na 14-latkę – sprawca zatrzymany dzięki szybkiej reakcji policji
Atak na nastolatkę w Rabce-Zdroju
W środę rano 13-letnia dziewczynka szła do szkoły przez niewielki lasek w Rabce-Zdroju. W pewnym momencie przypadkowo zderzyła się barkami z 20-latkiem. Mężczyzna natychmiast zaatakował nastolatkę, próbując doprowadzić do obcowania płciowego. Na szczęście dziewczynka zaczęła krzyczeć, co zwróciło uwagę świadków. Na ich widok napastnik uciekł z miejsca zdarzenia.
Nastolatka doznała niegroźnych obrażeń i tego samego dnia opuściła szpital. Policja zatrzymała podejrzanego jeszcze tego samego dnia wieczorem. Mimo powagi zarzutów, sąd podjął kontrowersyjną decyzję, która pozwoliła 20-latkowi opuścić areszt.
Decyzja sądu: Kaucja zamiast aresztu
Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego, jednak sąd nie przychylił się do tego żądania. Zamiast tego zarządził, że areszt ma trwać o miesiąc krócej, a ponadto 20-latek będzie mógł wyjść za kaucją w wysokości 50 tysięcy złotych. Nałożono na niego również dozór policyjny, obowiązek stawiennictwa się dwa razy w tygodniu na komisariacie, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną i świadkami oraz zakaz opuszczania Polski.
W piątek pieniądze na kaucję zostały wpłacone, co umożliwiło mężczyźnie opuszczenie aresztu. Prokuratura zapowiedziała złożenie zażalenia na tę decyzję. Justyna Rataj-Mykietyn, rzecznik lokalnej Prokuratury Okręgowej, potwierdziła, że zażalenie trafi do sądu jeszcze w poniedziałek.
Kto wpłacił kaucję?
Nie wiadomo, kto wpłacił 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Prokuratura podkreśla, że za zarzucane czyny podejrzanemu grozi kara co najmniej pięciu lat więzienia, a nawet dożywocie. Decyzja sądu o wypuszczeniu go za kaucją budzi jednak wątpliwości co do skuteczności systemu wymiaru sprawiedliwości w ochronie ofiar.
Podsumowanie:
Sprawa napaści na 13-latkę w Rabce-Zdroju wstrząsnęła lokalną społecznością i zwróciła uwagę na problemy związane z systemem wymiaru sprawiedliwości. Decyzja sądu o wypuszczeniu podejrzanego za kaucją spotkała się z ostrym sprzeciwem prokuratury, która zapowiedziała złożenie zażalenia. Sprawa nadal się toczy, a jej rozwój będzie śledzony z uwagą przez opinię publiczną.