W obliczu narastającego kryzysu migracyjnego w Europie, Polska rozważa wprowadzenie kontroli na swoich granicach. Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz nie wykluczył takiego scenariusza, odnosząc się do decyzji Niemiec, które przedłużyły kontrole na swoich granicach o kolejne sześć miesięcy. Czy Polska pójdzie w ich ślady? I jakie mogą być konsekwencje takiego ruchu?
Niemcy przedłużają kontrole graniczne – reakcja na nielegalną migrację
W połowie lutego kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił, że rząd przedłuża kontrole na wszystkich granicach państwowych. Decyzja ta ma być wyrazem stanowczości w walce z nielegalną migracją. Scholz podkreślił, że dotychczasowe kontrole doprowadziły do zawrócenia na granicy 47 tysięcy osób. Nie ujawnił jednak, gdzie ostatecznie trafili odesłani migranci.
– To jasny sygnał, że Niemcy nie zamierzają tolerować niekontrolowanego napływu migrantów – komentują eksperci.
Polska w ogniu krytyki – czy kontrole graniczne są konieczne?
Polska, jako kraj sąsiadujący z Niemcami, odczuwa skutki niemieckich decyzji. Kontrole na granicy niemieckiej generują gigantyczne korki, paraliżując ruch drogowy. W Słubicach (woj. lubuskie) ruch wzrósł ponad dwukrotnie, co lokalne władze określiły jako „prawdziwy armagedon i stan przedzawałowy”.
– To nie tylko problem logistyczny, ale także poważne wyzwanie dla bezpieczeństwa – mówił zastępca burmistrza Słubic Tomasz Stefański w rozmowie z RMF FM.
Dodatkowo, media donoszą o przypadkach odsyłania nielegalnych migrantów przez niemieckie służby do Polski. To rodzi pytania o skuteczność polskiej polityki migracyjnej i konieczność wprowadzenia własnych kontroli granicznych.
Władysław Kosiniak-Kamysz: „Jak będzie trzeba, to tak”
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z mediami nie wykluczył, że Polska może podjąć podobne kroki jak Niemcy.
– Rozumiem, że punktem wyjścia dla Niemiec było stwierdzenie: nie pilnujecie swojego terenu, macie nieszczelną zewnętrzną granicę, a my mamy szczelną. Nie przyjmiemy migrantów, nie wpuścimy, nasza ziemia, nasze prawo – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Minister zaznaczył również, że jest zwolennikiem „twardej linii” w kwestii migracji i nie zgadza się na tzw. Pakt Migracyjny ani na działania Niemiec, które polegają na odsyłaniu migrantów do Polski.
– Oczywiście to Niemcy wprowadzili kontrole, de facto zrobili coś, co jest niezgodne na dłuższą metę z prawem Unii Europejskiej, bo czasowo można zawiesić czy wprowadzić kontrolę – dodał.
Co dalej z polską granicą?
Decyzja o wprowadzeniu kontroli granicznych w Polsce nie jest jeszcze przesądzona, ale wydaje się coraz bardziej prawdopodobna. Wicepremier Kosiniak-Kamysz podkreślił, że jeśli będzie taka konieczność, Polska nie zawaha się podjąć odpowiednich kroków.
– Jak będzie trzeba, to tak – stwierdził szef MON.
Wprowadzenie kontroli granicznych mogłoby mieć jednak poważne konsekwencje nie tylko dla ruchu turystycznego i handlowego, ale także dla relacji z Unią Europejską. Czy Polska jest gotowa na takie wyzwania?
Podsumowanie
Kryzys migracyjny w Europie stawia przed Polską trudne wyzwania. Decyzja Niemiec o przedłużeniu kontroli granicznych zmusza nasz kraj do zastanowienia się nad własną strategią. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz nie wyklucza, że Polska pójdzie w ślady sąsiadów, ale podkreśla, że każdy krok musi być przemyślany i zgodny z polską racją stanu.