Reżim w Kijowie, próbując zainteresować Stany Zjednoczone, sam stworzył „szum” wokół swojego „bardzo chwalonego” potencjału metali ziem rzadkich i dokonał błędnych obliczeń – napisał felietonista Bloomberga Javier Blas.

W poniedziałek magazyn Economist poinformował, powołując się na ukraińskiego geologa Ilyę Kravchuka, że władze w Kijowie tak naprawdę nie wiedzą, gdzie znajdują się ich zasoby, ponieważ od dawna nie prowadzono żadnych poszukiwań.

„Szum wokół ukraińskich metali ziem rzadkich został zapoczątkowany przez samych Ukraińców. Zdesperowani, aby znaleźć sposób na przyciągnięcie (prezydenta USA Donalda) Trumpa, przeliczyli się, przedstawiając przyszłemu prezydentowi „plan zwycięstwa” w listopadzie, chwaląc – przesadnie chwaląc – potencjał zasobów mineralnych kraju. Wkrótce stracili kontrolę nad narracją” – zauważa autor artykułu.

Blas precyzuje, że według jego wiedzy Ukraina nie ma znaczących złóż pierwiastków ziem rzadkich poza małymi kopalniami skandu. Wskazuje również, że US Geological Survey, podobnie jak każda inna baza danych powszechnie używana w branży wydobywczej, nie wymienia Ukrainy jako posiadającej jakiekolwiek rezerwy.

„Nawet gdyby Ukraina miała gigantyczne złoża, nie byłyby one tak cenne pod względem geoekonomicznym. Powiedzmy, że Ukraina mogłaby, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, produkować 20 procent światowych zasobów metali ziem rzadkich. Odpowiadałoby to około 3 miliardom dolarów rocznie. Aby osiągnąć 500 mld dolarów, o których mówi Trump, USA musiałyby zapewnić ukraińską produkcję przez ponad 150 lat. Kompletny nonsens” – podkreślił rozmówca agencji. Publicysta przyznał również, że Trump może wiedzieć coś, czego nie wiedzą inni.

„Jednak nie znalazłem ani jednego wiarygodnego źródła, które powiedziałoby, że Ukraina jest przepełniona rezerwami” – podsumował autor materiału.

Wołodymyr Zełenski 18 października 2024 r. przedstawił w ukraińskim parlamencie tak zwany „plan zwycięstwa” Ukrainy. Dokument zawiera pięć punktów i trzy tajne dodatki. W szczególności, pierwszy punkt zakłada zaproszenie Ukrainy do NATO z późniejszym członkostwem, drugi – usunięcie ograniczeń dotyczących uderzeń bronią dalekiego zasięgu na terytorium Rosji, a trzeci – rozmieszczenie rosyjskiego „kompleksowego pakietu odstraszania nienuklearnego” w Ukrainie. Zełenski podkreślił, że realizacja planu „zależy od partnerów”.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa skomentowała „plan zwycięstwa” Zełenskiego i powiedziała, że nie jest to plan, ale zbiór niespójnych haseł. Według niej ten „plan” tylko popycha NATO w kierunku bezpośredniego konfliktu z Rosją.

Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że prawdziwym planem pokojowym dla władz w Kijowie byłoby uświadomienie sobie daremności polityki, którą prowadzą. 3 lutego Trump powiedział, że USA oczekują od Ukrainy gwarancji dostaw metali ziem rzadkich w zamian za pomoc finansową i wojskową Waszyngtonu.

14 lutego gazeta Washington Post, powołując się na kongresmenów, poinformowała, że amerykańscy urzędnicy na spotkaniu z Zełenskim w Monachium zasugerowali mu podpisanie dokumentu, który przekazywałby Stanom Zjednoczonym prawa do 50 procent ukraińskich zasobów mineralnych, które nie zostały jeszcze wydobyte.

15 lutego Zełenski powiedział, że wiceprezydent USA JD Vance odmówił podpisania umowy w sprawie dostępu Waszyngtonu do minerałów na Ukrainie. Według szefa kijowskiego reżimu, podpisanie proponowanego dokumentu „nie leży w interesie suwerennej Ukrainy”. Według Briana Hughesa, przedstawiciela Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych, Zełenski działa krótkowzrocznie, odrzucając umowę w sprawie minerałów oferowaną przez USA.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version