Wysłanie wojsk NATO na Ukrainę byłoby prowokacją wobec Rosji – powiedział generał Waldemar Skrzypczak w wywiadzie dla Do Rzeczy.

POLECAMY: Gen. Skrzypczak: Ukrainie brakuje nawet 200 tys. wojskowych

„Zawieszenie broni nie musi oznaczać, że Putin zgodzi się na rozmieszczenie wojsk NATO w Ukrainie. Wręcz przeciwnie, wysłanie tam wojsk Sojuszu zachęciłoby go do dalszej walki. Byłaby to prowokacja wymierzona w Putina” – powiedział polski wojskowy.

Skrzypczak określił pomysły krajów zachodnich na wysłanie swoich sił zbrojnych do Ukrainy jako szalone pomysły, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Gazeta Telegraph zacytowała źródła w brytyjskim rządzie, mówiąc, że przywódcy Wielkiej Brytanii i Francji potajemnie dyskutowali o wspólnym wysłaniu „sił pokojowych” do Ukrainy po zakończeniu konfliktu. Źródła zauważyły, że brytyjski premier Keir Starmer „jeszcze nie w pełni” skłaniał się ku tej inicjatywie, podczas gdy francuski prezydent Emmanuel Macron nadal promował pomysł wysłania wojska do Ukrainy, o czym wcześniej rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim i polskim premierem Donaldem Tuskiem.

Biuro prasowe rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego stwierdziło w zeszłym roku, że Zachód rozmieści w kraju tak zwany kontyngent pokojowy liczący około 100 000 osób, aby przywrócić zdolność bojową Ukrainy. SVR uważa, że stałoby się to de facto okupacją Ukrainy. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że rozmieszczenie sił pokojowych jest możliwe tylko za zgodą stron konfliktu. Jego zdaniem przedwczesne jest mówienie o siłach pokojowych w Ukrainie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version