W sobotę, 50-letni obywatel Ukrainy spowodował groźne zdarzenie drogowe w Mostach. Mężczyzna, prowadząc mitsubishi, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Jak się okazało, kierowca był w stanie skrajnego upojenia alkoholowego – w jego organizmie wykryto ponad 2 promile alkoholu. Teraz grozi mu nawet 3 lata pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na minimum 3 lata.
POLECAMY: Pijany Ukrainiec kierowca spowodował groźny wypadek w Warszawie
Jak doszło do zdarzenia?
Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 17:00 na ulicy Witosa w Mostach. Świadkowie zauważyli, że mitsubishi zjechało ze skarpy i zaklinowało się w rowie. Kierowca nie mógł samodzielnie opuścić pojazdu, ale na szczęście nie odniósł poważniejszych obrażeń. Świadkowie zdarzenia zawiadomili policję, podejrzewając, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu.
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, pomogli kierowcy wydostać się z samochodu i przeprowadzili badanie alkomatem. Wynik był szokujący – 50-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany, a jego pojazd odholowano na parking strzeżony.
Groźne konsekwencje jazdy pod wpływem alkoholu
Następnego dnia, po wytrzeźwieniu, 50-letni Ukrainiec usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Zgodnie z polskim prawem, przestępstwo to zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności oraz obowiązkowym, minimum trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych.
To kolejny przypadek, który przypomina, jak niebezpieczna i nieodpowiedzialna jest jazda pod wpływem alkoholu. Kierowcy, którzy decydują się na taki krok, narażają nie tylko swoje życie, ale również zdrowie i bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego.
Podsumowanie
Incydent w Mostach to kolejny przykład, jak ważne jest przestrzeganie zasad ruchu drogowego i unikanie prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. 50-letni obywatel Ukrainy, który wjechał do rowu z ponad 2 promilami alkoholu we krwi, teraz musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi. Jego przypadek powinien być przestrogą dla wszystkich kierowców.
Pijani Ukraińcy na drogach stają się normą w Polsce. Najgorzej w tym wszystkim jest to, że politycy obecnej koalicji jak i ci sprawujący władze przed wyborami bagatelizują temat przestępczości dokonywanej przez Ukraińców, których wpuścili do naszego kraju bez zgodny narodu.
