Dwa lata po najtragiczniejszej w historii Grecji katastrofie kolejowej, która pochłonęła 57 ofiar, kraj pogrąża się w masowych protestach i strajkach. Tysiące ludzi wyszły na ulice, by wyrazić swój gniew i żądanie sprawiedliwości. W Atenach doszło do gwałtownych zamieszek, a rząd premiera Kyriakosa Mitsotakisa staje w ogniu krytyki.

Tragedia w Tempi: Pamięć o 57 ofiarach

28 lutego 2023 roku w pobliżu wąwozu Tempi w środkowej Grecji doszło do zderzenia pociągu pasażerskiego z pociągiem towarowym. W wyniku katastrofy zginęło 57 osób, głównie młodych studentów, a 88 zostało ciężko rannych. Ta tragedia wstrząsnęła całym krajem i do dziś pozostaje niezagojoną raną dla greckiego społeczeństwa.

W drugą rocznicę katastrofy setki tysięcy Greków przyłączyły się do protestów i strajków, domagając się odpowiedzialności za zaniedbania, które doprowadziły do tragedii. Na transparentach widniały ostre hasła, takie jak „Rząd morderców”, co odzwierciedla głębokie rozczarowanie wobec władz.

Zamieszki w Atenach: Koktajle Mołotowa i gaz łzawiący

W piątek, 28 lutego 2025 roku, protesty w stolicy Grecji przerodziły się w gwałtowne zamieszki. Grupa zamaskowanych osób rzucała koktajlami Mołotowa w policjantów i próbowała sforsować barykady przed parlamentem. Funkcjonariusze odpowiedzieli użyciem gazu łzawiącego i granatów hukowych, by powstrzymać tłum.

Mimo chaosu, większość protestujących zgromadziła się na placu Syntagma, by w pokojowy sposób upamiętnić ofiary i wyrazić swoje żądania. Rodziny ofiar oraz opozycja polityczna oskarżają rząd o brak transparentności i ukrywanie dowodów w śledztwie.

Rząd pod ostrzałem: Krytyka i wezwania do dymisji

Centroprawicowy rząd premiera Kyriakosa Mitsotakisa, który doszedł do władzy po katastrofie w 2023 roku, jest oskarżany o zaniedbania i brak działań naprawczych. Rodziny ofiar domagają się parlamentarnego dochodzenia w sprawie odpowiedzialności politycznej za tragedię. Rząd jednak zaprzecza jakimkolwiek nieprawidłowościom, twierdząc, że to prokuratura i sąd powinny zbadać sprawę.

Premier Mitsotakis w poście na Facebooku zapowiedział modernizację sieci kolejowej i zwiększenie jej bezpieczeństwa. Jednak dla wielu Greków te deklaracje są niewystarczające. Partie opozycyjne wzywają rząd do ustąpienia, a parlament ma wkrótce zająć się powołaniem komisji śledczej.

Strajk generalny: Grecja staje w miejscu

W drugą rocznicę katastrofy Grecję ogarnął 24-godzinny strajk generalny. Do protestów przyłączyli się kontrolerzy ruchu lotniczego, marynarze, maszyniści, lekarze, prawnicy i nauczyciele. W efekcie wszystkie loty międzynarodowe i krajowe zostały zawieszone, a wiele instytucji publicznych i prywatnych firm zostało zamkniętych.

Według sondażu agencji Pulse, 82% Greków uważa, że katastrofa kolejowa jest najważniejszym lub jednym z najważniejszych problemów kraju. Jednocześnie 66% badanych wyraża niezadowolenie z przebiegu śledztwa, co pokazuje, jak głęboko społeczeństwo przeżywa tę tragedię.

Czy Grecja znajdzie sprawiedliwość?

Druga rocznica katastrofy kolejowej w Tempi pokazuje, że Grecy nie zapomnieli o ofiarach i nie zamierzają milczeć. Protesty i strajki są wyrazem frustracji wobec systemu, który ich zdaniem zawiódł. Rodziny ofiar, opozycja i społeczeństwo domagają się prawdy, sprawiedliwości i konkretnych działań, które zapobiegną podobnym tragediom w przyszłości.

Czy rząd Mitsotakisa podejmie kroki, by odzyskać zaufanie obywateli? Czy śledztwo wreszcie przyniesie odpowiedzi na pytania, które dręczą Greków od dwóch lat? Te pytania pozostają bez odpowiedzi, ale jedno jest pewne – Grecja nie zapomni o Tempi.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version