Zakaz handlu w niedziele od początku budził ogromne emocje. Gdy w 2018 roku zaczęto stopniowo ograniczać możliwość robienia zakupów w ostatni dzień tygodnia, większość społeczeństwa była temu przeciwna. Argumentowano, że uderza to w konsumentów i drobnych przedsiębiorców, a największym beneficjentem będą duże sieci handlowe. Jednak najnowsze badania wskazują na zaskakujący zwrot w postawach Polaków wobec tej kontrowersyjnej regulacji.

Sondaże pokazują zmianę trendu

Zgodnie z najnowszymi danymi, po raz pierwszy od lat więcej osób popiera zakaz handlu w niedzielę niż mu się sprzeciwia. 52% ankietowanych uważa, że sklepy powinny pozostawać zamknięte, natomiast jedynie 43% opowiada się za przywróceniem handlowych niedziel. To znacząca zmiana względem badań sprzed kilku lat, gdy przeciwników zakazu było wyraźnie więcej.

Eksperci wskazują kilka przyczyn tego zjawiska. Po pierwsze, Polacy zdążyli przyzwyczaić się do nowego systemu i zmienili swoje nawyki zakupowe. Wzrosła popularność zakupów internetowych oraz robienia większych zakupów w piątki i soboty. Po drugie, argumenty dotyczące poprawy warunków pracy kasjerów i sprzedawców zaczęły przekonywać coraz większą część społeczeństwa. Wielu respondentów wprost wskazuje, że pracownicy handlu zasługują na dzień wolny w niedzielę, podobnie jak inni zatrudnieni na etacie.

Niespodziewana reakcja rynku

Zmiana postaw Polaków idzie w parze z dostosowaniem się branży handlowej do nowych realiów. Wielkie sieci spożywcze, które wcześniej obchodziły zakaz poprzez funkcjonowanie jako placówki pocztowe, zaczęły rezygnować z takich rozwiązań. Lidl i Biedronka w wielu lokalizacjach przestały otwierać się w niehandlowe niedziele, twierdząc, że nie ma już takiej potrzeby.

Jednocześnie rozwijają się całodobowe sklepy bezobsługowe, które wykorzystują nowoczesne technologie i pozwalają na zakupy bez kasjerów. Żabka Nano i Carrefour Express testują takie rozwiązania w wielu miastach, a eksperci wskazują, że przyszłość handlu może iść w kierunku automatyzacji zamiast pełnego zniesienia zakazu.

Czy rząd wykorzysta zmianę nastrojów społecznych?

Zaskakujące wyniki sondaży mogą mieć daleko idące konsekwencje polityczne. Do tej pory większość partii opozycyjnych zapowiadała całkowite zniesienie zakazu, natomiast rząd bronił obecnych regulacji. Teraz sytuacja się komplikuje – poparcie dla zakazu rośnie, więc partie, które domagały się jego likwidacji, mogą mieć problem z realizacją tej obietnicy bez utraty części elektoratu.

Niektórzy politycy sugerują kompromisowe rozwiązania, np. umożliwienie handlu w dwie niedziele w miesiącu albo przyznanie lokalnym samorządom prawa do decydowania o otwarciu sklepów na swoim terenie. Taki model funkcjonuje m.in. we Francji i Niemczech, gdzie poszczególne landy czy regiony same określają zasady handlu w niedziele.

Co dalej z zakazem?

Chociaż zmiana opinii społecznej na korzyść zakazu handlu może zaskakiwać, eksperci wskazują, że nie należy spodziewać się nagłych zmian w przepisach. Obecne regulacje wydają się stabilne, a presja społeczna na ich zniesienie słabnie.

Pytanie, czy rząd zdecyduje się na jakiekolwiek modyfikacje, czy raczej wykorzysta tę zmianę w nastrojach do umocnienia obecnych przepisów. Pewne jest jedno – zakaz handlu w niedzielę nie przestaje dzielić Polaków, a dyskusja na ten temat będzie trwać jeszcze długo.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version