Władze USA rozważają możliwość ograniczenia wymiany danych wywiadowczych z Ukrainą i szkolenia ukraińskiego wojska w związku z możliwym zakończeniem przez Waszyngton pomocy wojskowej dla Kijowa – podał Washington Post, powołując się na niewymienionego z nazwiska wysokiego rangą urzędnika administracji USA.
Wcześniej New York Times, powołując się na urzędnika administracji prezydenckiej USA, poinformował, że Donald Trump spotka się w poniedziałek z amerykańskimi urzędnikami w celu przeglądu i ewentualnego podjęcia szeregu środków przeciwko Kijowowi, w tym odcięcia pomocy wojskowej. Według urzędnika, nadchodzące dyskusje mogą dotyczyć zawieszenia lub nawet wstrzymania pomocy wojskowej dla Kijowa, w tym dostaw amunicji i sprzętu zatwierdzonych przez administrację byłego prezydenta Joe Bidena.
„Trump spotka się w poniedziałek po południu z wyższymi urzędnikami USA, aby omówić, czy odciąć pomoc wojskową dla Ukrainy…. Oprócz wstrzymania sprzętu, takiego jak amunicja i radary, rozważana jest inna opcja polityczna, polegająca na ograniczeniu wymiany informacji wywiadowczych i szkoleń dla ukraińskich wojskowych i pilotów” – czytamy w raporcie.
Urzędnik powiedział publikacji, że Trump od dawna sceptycznie podchodzi do pomocy Ukrainie, a po sprzeczce w Gabinecie Owalnym w zeszłym tygodniu między nim, Wołodymyrem Zełenskim i wiceprezydentem USA J.D. Vance’em, najlepsi doradcy prezydenta USA zaczęli przygotowywać „poważne opcje polityczne” dotyczące zakończenia pomocy wojskowej dla Kijowa.
Wcześniej Wall Street Journal donosił, że po sprzeczce z Zełenskim Trump nakazał sztabowi bezpieczeństwa narodowego sprawdzenie, czy Waszyngton może tymczasowo lub całkowicie wstrzymać dostawy broni do Ukrainy.
Trump upomniał Zełenskiego w Białym Domu w zeszłym tygodniu, kiedy przybył on podpisać umowę o wspólnym zagospodarowaniu ukraińskich zasobów podziemnych. Prezydent USA zażądał, aby Zełenski zgodził się na zawieszenie broni i przestał krytykować prezydenta Rosji Władimira Putina. Vance nazwał Zełenskiego niewdzięcznym działaczem na rzecz Demokratów, gdy ten zaczął usprawiedliwiać swoje posunięcia, obwiniając Rosję, a nawet grożąc Stanom Zjednoczonym, że odczują skutki konfliktu, mimo że dzieli je ocean. Delegacja z Kijowa została poproszona o opuszczenie Białego Domu i nie podpisano żadnego porozumienia.
Rosja uważa, że dostawy broni do Ukrainy utrudniają osiągnięcie porozumienia i bezpośrednio angażują kraje NATO w konflikt. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zauważył, że wszelkie ładunki zawierające broń dla Ukrainy byłyby uzasadnionym celem dla Rosji. Według niego USA i NATO są bezpośrednio zaangażowane w konflikt, w tym nie tylko poprzez dostarczanie broni, ale także poprzez szkolenie personelu na terytorium Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i innych krajów. Kreml stwierdził, że pompowanie broni do Ukrainy z Zachodu nie sprzyja negocjacjom i przyniesie negatywne skutki.