W sobotę, 8 marca 2025 roku, w Słubicach odbyła się manifestacja pod hasłem „Stop zalewaniu Polski migrantami przez Niemcy”. Wydarzenie zorganizowane przez Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości wzbudziło kontrowersje nie tylko ze względu na tematykę, ale również na obecność niemieckich funkcjonariuszy policji po polskiej stronie granicy. Czy doszło do naruszenia suwerenności Polski? Sprawę wyjaśniają oficjalne stanowiska i relacje naocznych świadków.
POLECAMY: Marsz „Stop zalewaniu Polski migrantami przez Niemcy” w Słubicach
Niemiecka policja zaprzecza: „Nikt nie przekroczył granicy”
Reporterka portalu Tysol.pl, Aleksandra Fedorska, zwróciła się do niemieckiej policji z pytaniem, czy ich funkcjonariusze pełnili służbę na terenie Polski w czasie manifestacji. Rzecznik prasowy niemieckiej policji stanowczo zaprzeczył:
– Pragnę poinformować, że w sobotę 8 marca 2025 r. nie doszło do przekroczenia granicy przez brandenburską policję na terytorium Polski – zapewnił.
Mimo tej deklaracji, Fedorska ponownie skontaktowała się z niemieckimi służbami, tym razem załączając fotografie, które miały potwierdzać obecność funkcjonariuszy w Słubicach. W odpowiedzi rzecznik podkreślił:
– Nie posiadamy informacji, które mogłyby potwierdzić, że funkcjonariusze policji z Brandenburgii działali na terytorium Polski w czasie spotkania.
Relacja Roberta Bąkiewicza: „Co oni tutaj robią?”
Prezes Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości, Robert Bąkiewicz, opublikował na portalu X nagranie, w którym wskazał na obecność niemieckiej policji podczas protestu.
– Za mną radiowóz niemieckiej policji, a jesteśmy po stronie polskiej. Tak wygląda tutaj granica. Co oni tutaj robią? Oto jest pytanie – zaznaczył Bąkiewicz.
Prezes przypomniał również incydent, do którego doszło dzień wcześniej w Słubicach.
– Wczoraj byliśmy potraktowani przez Niemców w sposób bezwzględny, chamski, żeby delikatnie powiedzieć. Dwóch uzbrojonych policjantów, potem doszli kolejni, grozili nam, że tam jest niemiecka ziemia i niemieckie prawa, do których mamy się dostosować. Wtedy nic kompletnie nie robiliśmy. Dzisiaj Niemcy przyjechali nas pilnować – relacjonował.
Czy doszło do naruszenia granicy?
Choć niemiecka policja stanowczo zaprzecza, by jej funkcjonariusze przekroczyli granicę, relacje uczestników manifestacji i nagrania sugerują coś innego. Sprawa wzbudza wątpliwości co do przestrzegania zasad suwerenności terytorialnej oraz współpracy transgranicznej między Polską a Niemcami.
Podsumowanie
Incydent w Słubicach pokazuje, jak delikatna jest kwestia granic i współpracy międzynarodowej w kontekście bezpieczeństwa. Choć oficjalne stanowisko niemieckiej policji jest jednoznaczne, relacje świadków i nagrania pozostawiają wiele pytań bez odpowiedzi. Czy jest to przejaw nadgorliwości służb, czy może brak koordynacji między stronami? Sprawa wymaga dalszego wyjaśnienia.