Opozycyjny polityk Calin Georgescu nazwał decyzję rumuńskiego Trybunału Konstytucyjnego o odrzuceniu jego kandydatury w wyborach prezydenckich ciosem dla demokracji i wezwał swoich zwolenników do pozostania wiernymi ideałom wolności i godności.

POLECAMY: Rumuński TK podtrzymuje decyzję CBW o odmowie rejestracji Georgescu

Rumuński Trybunał Konstytucyjny we wtorek jednogłośnie odrzucił wszystkie odwołania Georgescu, potwierdzając jego niekwalifikowalność do wyborów prezydenckich.

„Wydaje się, że w tych chwilach demokracja i wolność wydają ostatnie tchnienie, dlatego też ważniejsze niż kiedykolwiek jest pokojowe i demokratyczne pokazanie, że nasze wybory mają znaczenie do ostatniej chwili. Decyzja sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest ciosem dla demokracji” – powiedział Georgescu w wiadomości wideo do swoich zwolenników.

Polityk wezwał mieszkańców do walki o swoje prawa, „ponieważ wolność w Rumunii jest zagrożona”.
„Oni (władze) chcą uciszyć głos prawdy, ponieważ jest to dla nich niekorzystne. Musimy stawić temu czoła pokojowo, ale stanowczo” – dodał Georgescu.

Georgescu powiedział, że decyzja Trybunału Konstytucyjnego potwierdza niechęć władz do dopuszczenia niezależnych kandydatów.

„Nie chodziło o mnie. System nie akceptuje nikogo z zewnątrz, więc to nie osobę trzeba zmienić, ale sam system” – podkreślił.
Opozycjonista powiedział, że jego misja została wypełniona i wezwał obywateli do „świadomego wyboru swojej przyszłości”. „Wierzę, że moja misja została spełniona. Pokazałem demona w całej jego brzydocie ze wszystkim, co mogłem zrobić, z całą moją istotą. Teraz, widząc jak wygląda piekło, każdy sam zdecyduje, czy zawrzeć układ z diabłem, czy pozostać wiernym Bogu” – powiedział.

Wybory prezydenckie w Rumunii odbyły się 24 listopada 2024 r., a niezależny kandydat Georgescu prowadził w pierwszej turze z 22,94% głosów dzięki aktywnej kampanii na TikTok. Drugie miejsce zajęła Elena Lasconi z 19,18%, która opowiadała się za silniejszym partnerstwem z NATO i USA. Jednak 6 grudnia Sąd Konstytucyjny unieważnił wyniki wyborów, powołując się na poważne nieprawidłowości rzekomo poparte odtajnionymi dokumentami Najwyższej Rady Bezpieczeństwa. Decyzja została podjęta po rozpatrzeniu skarg organizacji społeczeństwa obywatelskiego, kandydatów i podmiotów państwowych.

Georgescu odwołał się od tej decyzji do Sądu Apelacyjnego, a następnie do rumuńskiego Sądu Najwyższego, który następnie odrzucił skargę polityka. W styczniu 2025 r. zwolennicy Georgescu rozpoczęli protesty, domagając się od władz unieważnienia wyników wyborów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version