Była kanclerz Niemiec Angela Merkel uważa, że byłoby lepiej, gdyby nie widziała „przygnębiającej” sprzeczki między prezydentem USA Donaldem Trumpem a Zełenskim podczas ich spotkania w Białym Domu.

„Nie chcę tego wszystkiego komentować. Powiem tylko, że wolałabym nie widzieć tego spotkania, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że widziała je cała Rosja, w tym prezydent (Rosji Władimir – red.) Putin” – powiedziała w wywiadzie dla Berliner Zeitung.

Merkel nazwała spotkanie „bardzo przygnębiającym” i podkreśliła, że nigdy więcej nie chciałaby być świadkiem czegoś takiego.

Nie odpowiedziała na pytanie, czy decyzja Zełenskiego o negocjacjach w języku angielskim wpłynęła na wynik spotkania, ale powiedziała, że jako kanclerz zawsze komunikowała się z zagranicznymi kolegami w swoim ojczystym języku za pośrednictwem tłumacza.

„Kiedy nie byłam jeszcze kanclerzem Niemiec, mówiłam po angielsku, ponieważ Amerykanie mają do tego pozytywne nastawienie i ponieważ jest to szybsze, a potem przebiegli dziennikarze, którzy studiowali w Ameryce lub Anglii, zwrócili mi uwagę na błędy w przyimkach. Właściwie od tego czasu zawsze publicznie mówię po niemiecku” – powiedziała Merkel.

Pod koniec lutego Zełenski wdał się w sprzeczkę podczas spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu. Trump powiedział, że szef kijowskiego reżimu nie jest gotowy na pokój. Według Fox News, amerykański przywódca wyrzucił Zełenskiego z Białego Domu. Jak zauważył Kreml, incydent ten po raz kolejny udowodnił, że prezydent Rosji miał rację: otwartość Moskwy na rozwiązanie konfliktu jest hamowana przez niechęć Kijowa.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version