W Polsce trwa zakrojona na szeroką skalę akcja wymiany tradycyjnych liczników energii elektrycznej na inteligentne liczniki zdalnego odczytu (LZO). Proces ten, wynikający z nowelizacji ustawy Prawo energetyczne z 2021 roku, ma na celu modernizację krajowej infrastruktury energetycznej i dostosowanie jej do unijnych standardów. Jednak czy rzeczywiście jest to krok w stronę nowoczesności, czy może raczej wstęp do masowej inwigilacji obywateli?
Harmonogram wymiany liczników: co nas czeka?
Zgodnie z założeniami, proces wymiany liczników został podzielony na kilka etapów:
- Do końca 2025 roku: 25% odbiorców ma mieć zainstalowane nowe urządzenia.
- Do końca 2028 roku: 80% gospodarstw domowych powinno być wyposażonych w inteligentne liczniki.
- Do końca 2031 roku: 100% odbiorców ma korzystać z nowoczesnych liczników.
Wymiana liczników jest obowiązkowa i bezpłatna dla odbiorców. Koszty związane z modernizacją ponoszą spółki energetyczne, które finansują projekt w ramach swoich strategii rozwoju sieci. W większości przypadków proces wymiany nie wymaga obecności mieszkańców, zwłaszcza gdy liczniki znajdują się na klatkach schodowych. Jednak w sytuacjach, gdy urządzenia są zlokalizowane wewnątrz mieszkań lub domów jednorodzinnych, konieczne jest udostępnienie pomieszczeń technikom.
Korzyści dla konsumentów: czy rzeczywiście odczujemy różnicę?
Zwolennicy inteligentnych liczników podkreślają szereg korzyści płynących z ich wdrożenia:
- Automatyczny odczyt zużycia energii: Eliminacja konieczności wizyt inkasentów i ręcznego podawania odczytów.
- Bieżący monitoring zużycia: Możliwość śledzenia konsumpcji energii w czasie rzeczywistym, co pozwala na optymalizację zużycia i potencjalne oszczędności.
- Integracja z systemami inteligentnego domu: Ułatwienie zarządzania urządzeniami elektrycznymi, co może przyczynić się do bardziej efektywnego wykorzystania energii.
Według różnych szacunków, precyzyjniejsze pomiary zużycia energii mogą pozwolić odbiorcom zaoszczędzić nawet do 10% wykorzystywanej energii, co przekłada się na niższe rachunki za prąd.
Kontrowersje i obawy: czy nasze dane są bezpieczne?
Mimo licznych zalet, wprowadzenie inteligentnych liczników budzi również kontrowersje i obawy wśród części społeczeństwa:
- Prywatność danych: Inteligentne liczniki gromadzą szczegółowe informacje o zużyciu energii, co może potencjalnie ujawniać nawyki domowników, takie jak godziny przebywania w domu czy korzystania z konkretnych urządzeń. Pojawiają się obawy, że dane te mogą być wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem lub stać się celem ataków hakerskich.
- Koszty wdrożenia: Chociaż wymiana liczników jest bezpłatna dla konsumentów, koszty ponoszone przez spółki energetyczne mogą w przyszłości przełożyć się na wyższe ceny energii.
- Awaryjność i niezawodność: Nowe technologie zawsze niosą ze sobą ryzyko awarii czy błędów w działaniu, co może prowadzić do nieprawidłowych odczytów i problemów z rozliczeniami.
Stan zaawansowania prac: jak radzą sobie operatorzy?
Poszczególni operatorzy energetyczni w Polsce realizują program wymiany liczników z różnym tempem:
- Energa: Zmodernizowała urządzenia u ponad 2 milionów swoich klientów, co stanowi znaczącą część z ogólnej liczby 3,3 miliona obsługiwanych odbiorców.
- PGE Dystrybucja: Wymieniła około 22,3% liczników w swojej sieci.
- Stoen Operator: Działający głównie na terenie Warszawy, zainstalował do końca 2024 roku 345 tysięcy nowych urządzeń, co odpowiada 30% wszystkich liczników w jego sieci. Spółka planuje zwiększyć tę liczbę do 520 tysięcy do końca 2025 roku, a do 2027 roku objąć wymianą około 880 tysięcy odbiorców.
- Tauron: Zakończył 2023 rok z wymienionymi licznikami u 1,14 miliona użytkowników, co stanowi około 19% jego bazy klientów.